Powązki Wojskowe wciąż otwarte dla komunistycznych katów

Na Powązkach spocznie wiceszef stalinowskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Takich kontrowersyjnych pogrzebów miało już tam nie być.

Aktualizacja: 07.09.2015 22:31 Publikacja: 07.09.2015 21:34

Powązki Wojskowe wciąż otwarte dla komunistycznych katów

Foto: Fotorzepa/Kuba Kamiński

– Tego człowieka należy uznać za jednego z morderców naszego narodowego bohatera gen. Augusta Fieldorfa „Nila" – mówi o płk. Janie Ptasińskim prezes Fundacji Łączka Tadeusz Płużański.

Płk Ptasiński był w stalinizmie jednym z czterech wiceszefów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, które odpowiadało za krwawe represje. Później pełnił funkcję m.in. zastępcy komendanta Głównego Milicji Obywatelskiej i ambasadora PRL w Moskwie. Zmarł 2 września, a w środę spocznie na Powązkach Wojskowych.

Cmentarz ten uchodzi za najbardziej prestiżowy w Polsce. Leżą tam m.in. bohaterowie zrywów niepodległościowych i II wojny światowej, a w ostatnich latach pochowano na nim takie postacie, jak Ryszard Kapuściński, Jacek Kaczmarski i Zbigniew Religa.

Do niedawna regularnie grzebano tam też komunistycznych dygnitarzy, m.in. byłego szefa MON gen. Floriana Siwickiego. Gdy w marcu 2014 r. na Powązkach pochowano gen. Tadeusza Pietrzaka, rozpętała się burza. Pietrzak to bowiem okryty niesławą były komendant MO.

W efekcie zmienić przepisy o pochówkach zdecydował się szef MON Tomasz Siemoniak. Wcześniej do pogrzebu na Powązkach konieczne było, by zmarły wojskowy spełniał jeden z kilku warunków, m.in. miał stopień generała lub był odznaczony Orderem Virtuti Militari. We wrześniu 2014 r. minister wydał decyzję, w związku z którą mianowanie na generała lub odznaczenie orderem musi mieć miejsce w wolnej Polsce. – Powązki nie mogą się należeć jako automat. Są dla bohaterów – uzasadniał.

W praktyce niewiele to zmieniło, bo płk Jan Ptasiński jest najwyższym rangą, jednak niejedynym byłym członkiem aparatu bezpieczeństwa, który po wejściu w życie nowych przepisów dostał miejsce na Powązkach Wojskowych. Przykładowo w kwietniu spoczął tam płk Władysław Wojtasik, który w stalinizmie walczył z podziemiem niepodległościowym. Dwa miesiące później pochowano tam gen. Ryszarda Szustera, który przez ponad 45 lat służył w UB oraz SB. Na Powązkach spoczął też gen. Wojciech Jaruzelski.

Nowe zasady wprowadzone przez ministra dotyczą bowiem jedynie dwóch kwater na cmentarzu, których gestorem jest wojsko. W pozostałej części do pochówku wymagana jest zgoda władz miasta, a jeszcze prostsza procedura ma miejsce, gdy były dygnitarz posiada na Powązkach Wojskowych grobowiec rodzinny.

Tak było w większości ostatnich kontrowersyjnych pogrzebów. Rodzina płk. Ptasińskiego taki grobowiec założyła już w 1935 r. – W takim przypadku o kolejnych pochówkach decyduje rodzina zmarłego, który w tym grobie jest już pochowany – mówi Anna Obuchowicz, rzecznik Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Warszawie.

Zmiana przepisów przez MON w praktyce ograniczyła więc tylko częstość asyst honorowych podczas pogrzebów komunistycznych wojskowych. W przeszłości przyznawano je niemal automatycznie, m.in. podczas pochówku gen. Siwickiego. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", najprawdopodobniej nie otrzyma jej płk Ptasiński.

Tadeusz Płużański uważa, że MON powinien podjąć bardziej zdecydowane działania. – Na tym cmentarzu w dołach śmierci wciąż leżą potajemnie zamordowani przez bezpiekę bohaterowie. Jednocześnie władze nie widzą problemu z chowaniem ich katów. MON i miasto powinny wspólnie ustalić, że tacy ludzie po prostu nie mają prawa spoczywać na Powązkach, nawet jeśli mają tam grobowiec rodzinny – mówi.

Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń