W dzisiejszym wydaniu Die Welt został opublikowany list zastępcy prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Pawła Ukielskiego, który jest odpowiedzią na artykuł Jana T. Grossa „Żadnego poczucia wstydu", który ukazał się wcześniej na tych samych łamach.
"Historyczne rozważania zaczyna Gross tyleż efektownym, co fałszywym twierdzeniem, że Polacy w czasie wojny zabili więcej Żydów niż Niemców. Pochylmy się nad faktami" - pisze Ukielski i przypomina wydarzenia związane z początkiem wojny.
"W okupowanej Polsce utworzono Polskie Państwo Podziemne, dysponujące wojskiem, które podjęło otwartą walkę w czasie Powstania Warszawskiego. Straty wojenne Polski szacuje się na 6 milionów ofiar oraz gigantyczne zniszczenia materialne.Wbrew twierdzeniom Grossa, działania tysięcy ludzi ratujących Żydów nie były podejmowane tylko na własną rękę. Polskie Państwo Podziemne jasno określiło swój stosunek do ludobójstwa na ludności żydowskiej, penalizując zbrodnie i denuncjacje. W jego ramach działała Rada Pomocy Żydom „Żegota" - przypomina Paweł Ukielski.
Jako przykład opisuje postawę Jana Karskiego, który przewiózł raport o Holocauście dla władz polskich i angielskich, następnie przedstawił go prezydentowi USA Franklinowi D. Rooseveltowi. "To m.in. za jego pośrednictwem Polska bezskutecznie domagała się pomocy dla Żydów " - dodaje wiceprezes IPN.
"Nie oznacza to, że wśród Polaków nie było zbrodniarzy i jednostek zdegenerowanych przez wojnę. Nie można jednak porównywać zbrodni popełnianych we własnym imieniu i wbrew państwu polskiemu z totalitarną machiną ludobójczą z państwową legitymizacją III Rzeszy. Dokładne liczby nie są znane. Nie wiemy, ilu Żydów zginęło z rąk Polaków a ilu zostało zadenuncjowanych. Trudno też oszacować liczbę Niemców zabitych przez Polaków na frontach II wojny światowej oraz w okupowanym kraju. Cała nasza wiedza historyczna wskazuje jednak, że straty zadane przez Polaków Niemcom są zdecydowanie wyższe niż ofiary zbrodni na żydowskich współobywatelach" - dodaje Ukielski.