Poszukiwani świadkowie zbrodni w Pruszkowie

Pion śledczy IPN poszukuje osób, które przewinęły się przez niemiecki obóz przejściowy w Pruszkowie Dulag 121.

Aktualizacja: 20.10.2015 12:14 Publikacja: 19.10.2015 20:25

Przez obóz przejściowy w Pruszkowie Dulag 121 przewinęło się ok. 650 tys. osób, w tym 550 tys. miesz

Przez obóz przejściowy w Pruszkowie Dulag 121 przewinęło się ok. 650 tys. osób, w tym 550 tys. mieszkańców Warszawy

Foto: Rzeczpospolita

– Poszukuję zarówno osób, które znalazły się w tym obozie przejściowym, jak i ich bliskich – mówi nam prokurator Paweł Karolak z warszawskiego oddziału pionu śledczego IPN.

Teraz dociera on do osób, które znalazły się na listach przewozowych z Dulagu 121 do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Lista ta została udostępniona przez historyków z muzeum w Oświęcimiu. – Mam też listę sporządzoną przez PCK z 213 nazwiskami osób, które przebywały w obozie w Pruszkowie. Została ona znaleziona w hali nr 7 obozu – opisuje śledczy.

Kolejną grupą przesłuchiwanych będą osoby, które znajdują się na tworzonej przez Muzeum Dulag 121 w Pruszkowie „liście pamięci". – W oparciu o kwerendy przeprowadzone w obozach koncentracyjnych, a także materiały zgromadzone przez Muzeum Powstania Warszawskiego mamy listę ok. 17 tys. osób, niebawem uzupełnimy ją o kolejne kilka tysięcy nazwisk – mówi nam Małgorzata Bojanowska, dyrektorka placówki. Ona także apeluje do bliskich osób, które przeszły przez obóz, o kontakt z muzeum.

Śledztwo IPN dotyczy zabójstw popełnionych od 6 sierpnia 1944 r. do października 1944 r. w obozie Dulag 121 na ludności cywilnej wysiedlonej z Warszawy przez Niemców. Jest to kontynuacja postępowania prowadzonego w latach 70. przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Warszawie. Wtedy zostało ono zawieszone.

Dulag 121 – obóz przejściowy – został utworzony na 50-hektarowym terenie warsztatów kolejowych przy ulicy 3 Maja w Pruszkowie. – Za datę jego utworzenia przyjmuje się 6 sierpnia 1944 r. Przez pierwsze pięć dni obozem kierowały pruszkowskie władze okupacyjne – kierownik niemieckiego urzędu pracy i miejscowa żandarmeria. Od 12 sierpnia 1944 r. kontrolę nad obozem przejął Wehrmacht pod dowództwem płk. Kurta Siebera. Faktyczna władza spoczywała jednak w rękach gestapo na czele z obersturmbannführerem SS Gustawem Diehlem i jego zastępcą Wedke – dodaje prokurator.

Wysiedleni z Warszawy i okolicznych miejscowości zostali zgromadzeni w dziewięciu halach. Ludzie spali na ubitej ziemi, głodowali.

„Sytuacja ludności polskiej w Pruszkowie jest tragiczna. Delegatura posiada żywności najwyżej na półtora miesiąca. Pilnie potrzebne są: odzież, bielizna, obuwie (wiele osób jest już prawie nagich), jeżeli nie nadejdzie rychła pomoc, tysiącom ludzi grożą śmiertelne choroby" – pod koniec września 1944 r. depeszował do władz Generalnego Gubernatorstwa Konstanty Tchórznicki, prezes Rady Głównej Opiekuńczej.

– Obóz w Pruszkowie był typowym obozem przejściowym. Osadzeni tam ludzie przebywali w nim najczęściej od kilku do kilkunastu – kilkudziesięciu dni – wyjaśnia prokurator Karolak. Historycy szacują, że przez obóz ten przeszło ok. 650 tys. osób. – Z tej liczby ok. 350 tys. zostało wywiezionych do Generalnej Guberni, 150 tys. do Rzeszy, a ok. 50 tys. do obozów koncentracyjnych. Przyjmuje się, że ok. 100 tys. zostało z niego zwolnionych lub zbiegło – dodaje Paweł Karolak. Najwięcej osób zostało zgromadzonych w tym miejscu 1 i 2 września 1944 r. po upadku Starówki. – Wtedy było tam 75 tys. osób – dodaje śledczy.

Nie ma jasności, ile więźniów zmarło w tym miejscu, np. z wycieńczenia, głodu lub odniesionych ran. Wiadomo, że w początkowym okresie istnienia Dulagu Niemcy przeprowadzali tam egzekucje. W sierpniu i we wrześniu na gliniankach koło Pruszkowa zostało rozstrzelanych kilkadziesiąt osób. Po wojnie znaleziono tam ciała 50 osób. Zeznający przed Główną Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich wspominali, że w obozie „co chwila słychać było strzały".

– Obóz funkcjonował do 16 stycznia 1945 r., gdy niemiecka załoga uciekła. Niemcy wykorzystywali więźniów z Pruszkowa do rabowania Warszawy – dodaje Małgorzata Bojanowska.

Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont