Powrót Diany porwanej przez Niemców

Marmurowe popiersie antycznej bogini Diany zrabowane przez Niemców w czasie wojny z Pałacu w Łazienkach Królewskich w Warszawie powraca do Polski.

Aktualizacja: 01.11.2015 09:57 Publikacja: 01.11.2015 08:05

Formalnie rzeźba ta została zwrócona rządowi w wyniku porozumienia zawartego z dotychczasowym posiadaczem dzieła, który wstawił ten obiekt na sprzedaż w domu aukcyjnym Im Kinsky w Wiedniu.

Jak przypominają urzędnicy ministerstwa kultury od końca XVIII wieku, Diana znajdowała się w kolekcji króla Stanisława Augusta i była eksponowana w Pałacu na Wodzie w Łazienkach Królewskich. W 1940 roku podczas niemieckiej okupacji, rzeźba Houdona oraz 56 obrazów z Muzeum Narodowego w Warszawie zostały wywiezionych do Krakowa, gdzie urzędował Generalny Gubernator Hans Frank.

Miejsce przechowywania popiersia pozostawało tajemnicą do czasu odnalezienia go na aukcji w Wiedniu. „Odzyskanie dzieła było możliwe dzięki współpracy resortu kultury z Art Recovery Group działającą w tej sprawie w formule pro bono. Dzięki dobrej woli dotychczasowego posiadacza popiersie DianyJeana-Antoine'a Houdona powróci do Polski" – informuje resort kultury. Oficjalna ceremonia przekazania dzieła do zbiorów Łazienek Królewskich w Warszawie odbędzie się w listopadzie.

Przypomnijmy, że Muzeum Narodowe odzyskało kilka tygodni temu obraz „Portret młodzieńca" autorstwa Krzysztofa Lubienieckiego. Portret ten też został ukradziony przez Niemców w czasie wojny.

Obraz znalazł się w jednej z kilkudziesięciu skrzyń, które w październiku 1944 r. esesmani wywieźli z Muzeum Narodowego w Warszawie. Transport trafił do zamku Fischhorn w Austrii. Znalazły się tam także dzieła sztuki zagrabione na Węgrzech, w Holandii i we Francji. Z ustaleń naszych dyplomatów wynika, że w 1946 r. został on wywieziony przez amerykańskiego żołnierza Wittmanna do Stanów Zjednoczonych.

Kilka dni temu w całkiem odmiennych okolicznościach dr Marek Łuczak, policjant z Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie, który specjalizuje się w odzyskiwaniu utraconych dzieł sztuki odnalazł XVII-wieczne tablice z Rybokart.

Podczas realizacji programu „Rejestracja zabytków sakralnych w powiecie gryfickim, kamieńskim i m. Świnoujściu", który prowadzi policja ze Szczecina stwierdzono brak 115 zabytków. Jednym z poszukiwanych zabytków były tablice herbowe z epitafium rodu von Mildenitz z kościoła w Rybokartach. Zabytek wpisany był w rejestr zabytków już w 1956 roku.

Barokowe epitafium wymarłego w XVIII wieku rodu von Mildentz znajdowało się na ścianie w kościele koło Gryfic. Na płycie z piaskowca, ozdobionej inskrypcjami, umieszczono 10 tablic herbowych, upamiętniających zmarłych członków rodu. Na cynowych tablicach umieszczono herby rodowe oraz skoligaconych z nimi rodzin pomorskich.

Zaginione tablice zarejestrowane były w polskiej bazie utraconych zabytków prowadzonej przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów.

Po wydaniu publikacji dotyczącej utraconych zabytków policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie otrzymali informację, że w końcu lat 80-tych XX w. tablice przekazano prywatnej osobie w Toruniu. Okazało się że osoba ta zmarła prawie 10 lat temu, lecz dr Łuczak prowadząc dalsze poszukiwania odnalazł w magazynie pracowni konserwatorskiej w Toruniu trzy z poszukiwanych tablic. Najstarsza z nich datowana jest na 1656 roku. Policjanci wciąż poszukują pozostałych siedmiu tablic.

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem