Wojskowe archiwum dla Sławomira Cenckiewicza

Zbiór wojskowych akt z PRL ma podlegać współautorowi głośnej książki o Lechu Wałęsie – wynika z informacji „Rzeczpospolitej".

Aktualizacja: 02.11.2015 08:55 Publikacja: 01.11.2015 19:39

Wojskowe archiwum dla Sławomira Cenckiewicza

Foto: Fotorzepa/ Dorota Awiorko-Klimek

Centralne Archiwum Wojskowe mieści się w warszawskim Rembertowie. Posiada akta przedwojennej armii, ludowego Wojska Polskiego od czasu jego powstania w 1943 r. w Związku Sowieckim, a także archiwa wojskowego wywiadu i kontrwywiadu.

Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że PiS zamierza zwiększyć nadzór nad CAW. Nowym szefem miałby zostać dr hab. Sławomir Cenckiewicz. Byłaby to zmiana symboliczna. Cenckiewicz jest m.in. współtwórcą głośnej książki o związkach Lecha Wałęsy z SB, w 2011 r. wydał historię wywiadu wojskowego Polski Ludowej („Długie ramię Moskwy") i nigdy nie krył krytycznego stosunku do PRL. A CAW nie tylko słynie z bogatych zbiorów, ale również z tego, że niechętnie je udostępnia takim osobom jak on.

Badacze skarżą się na skomplikowany tryb dostępu do dokumentów, brak inwentarzy i wygórowane ceny za kserokopie. Jednak największą przeszkodą jest przedłużający się remont w archiwum. Rozpoczął się w czerwcu 2011 r. Zakończenie planowano na ubiegły rok, ale przełożono o trzy lata.

Przez kilka lat w ogóle historykom nie okazywano akt. Pracownię udostępniania ponownie uruchomiono w styczniu 2015 r. Pracę komplikują jednak kolejne utrudnienia. O ostatnich dyrekcja CAW poinformowała w październiku. Są związane z przenoszeniem zasobu do nowego archiwum.

Rzecznik MON Jacek Sońta informuje „Rzeczpospolitą", że remontu nie było od kilkudziesięciu lat, a celem jest zgromadzenie całego zasobu w jednym miejscu. Zaznacza, że udostępnianie akt badaczom stanowi niewielką część zadań archiwum. – Mimo remontu, CAW wykonuje – i to w zakresie szerszym niż przed remontem – swoje obowiązki – zapewnia.Inaczej widzą to historycy. – To była prosta adaptacja, która powinna się skończyć kilka lat temu. W ogóle CAW to tykająca bomba. Spotkałem się z wieloma przypadkami niszczenia ważnych akt. Widziałem też warunki składowania, które powodują, że akta niszczeją same – mówi autor popularnych publikacji o komunizmie.

Zastrzega anonimowość, bo nie chce mieć problemów w CAW. Chyba jedynym historykiem, który otwarcie krytykuje archiwum, jest Cenckiewicz.

W książce „Atomowy szpieg" o płk. Ryszardzie Kuklińskim nazwał CAW „ostatnią redutą ludowego Wojska Polskiego". Mówi „Rzeczpospolitej", że z powodu remontu „historia wojskowości utknęła w miejscu". – Środowisko historyków od lat nie może prowadzić rzetelnych badań w CAW, bo albo materiały nie są udostępniane ze względu na karencje lub klauzule (np. akta Sztabu Generalnego LWP), albo ze względu na niemoc i ograniczenia lokalowe – dodaje.

Jego zdaniem archiwum nie może przetrwać w obecnym kształcie, „musi zostać wyłączone z gestii MON i podporządkowane Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych". Nie chce odnieść się do ewentualnych zmian personalnych. Z naszych informacji wynika jednak, że kandydatem na tę funkcję był już za wcześniejszych rządów PiS.

Historia
Krzysztof Kowalski: Zabytkowy łut szczęścia
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Historia
Samotny rejs przez Atlantyk
Historia
Narodziny Bizancjum
Historia
Muzeum rzezi wołyńskiej bez udziału państwa
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Historia
Rocznica wyzwolenia Auschwitz. Przemówią tylko Ocaleni
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego