Aktualizacja: 14.09.2019 21:16 Publikacja: 12.09.2019 16:02
Rozmowa Hitlera z Mołotowem w kancelarii Rzeszy (listopad 1940 r.). Dyskusji przysłuchuje się szef niemieckiej dyplomacji Joachim von Ribbentrop
Foto: Getty Images
Historycy radzieccy mieli ciężki orzech do zgryzienia, kiedy po wojnie musieli jakoś uzasadnić w swoich pracach podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow. Jak ukazać, że nasz rząd zdradził Polskę i stał się na dwa lata głównym partnerem gospodarczym III Rzeszy – zastanawiano się zapewne na radzieckich uczelniach. Wkrótce znaleziono bardzo prosty argument, który wyrażał się słowami z wydanego na łamach „Komunisty" artykułu z 1958 r.: „Pakt o nieagresji z Niemcami był obliczony na to, aby zyskać na czasie i wzmocnić nasze siły zbrojne (...) zyskać ponad 20 miesięcy, w ciągu których sytuacja strategiczna naszego kraju znacznie by się poprawiła, a siły zbrojne (...) poważnie wzmocniły". Zupełnie inny obraz tej sytuacji przedstawiali pojmani po wojnie do niewoli alianckiej dowódcy niemieccy. Szef niemieckiego sztabu sił zbrojnych, generał pułkownik Alfred Jodl, twierdził przed Trybunałem Norymberskim, że Niemcy wiedzieli o szykowanej radzieckiej napaści na III Rzeszę. „Nie ulega wątpliwości, że była to wojna prewencyjna. To, co później stwierdziliśmy, to była (...) pewność potwornych militarnych przygotowań po drugiej stronie naszych granic. (...) Rosja była w pełni przygotowana do wojny" – podkreślił, doprowadzając tą wypowiedzią do wściekłości radzieckiego oskarżyciela.
W panteonie chrześcijańskich świętych jest wiele osób, które można podziwiać jako wzór wielkiej odwagi, wiary i człowieczeństwa. Paradoksalnie z tego grona najbardziej znany jest święty, o którego życiu prawie nikt nic nie wie. Wspominamy go 6 grudnia, choć rzadko w kontekście religijnym. Znają go bowiem nie tylko chrześcijanie, ale dzięki komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia także wyznawcy innych religii oraz ateiści. W Polsce wie o nim każde dziecko, choć jeszcze dwa wieki temu nie miał nic wspólnego ze świętami.
Coś, co dziś nazywamy mediami, a wcześniej należałoby nazwać świadomym i celowym poszerzaniem zasięgu komunikacji, wkroczyło w sferę wojny w momencie, kiedy narodziła się kategoria narracji.
Akty nieposłuszeństwa armii zdarzały się od najdawniejszych czasów. W historię buntów wpisały się także siły zbrojne carstwa moskiewskiego. Za mieszanie się do polityki strzelcy zapłacili straszliwą cenę.
85 lat temu Armia Czerwona zaatakowała Finlandię. Był to kolejny krok w realizacji tajnego protokołu dodatkowego do paktu Ribbentrop-Mołotow, który skazywał sześć suwerennych państw na utratę niepodległości.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Drewniana noga, czarna opaska na wybitym oku, żelazny hak zamiast dłoni, nóż w zębach, laski dynamitu wplecione w brodę, w jednej ręce pistolet, w drugiej kordelas i do abordażu!...
W okolicy miejscowości Borowicze zdewastowano kilka miejsc pamięci setek akowców, którzy nie przeżyli katowni NKWD. To już kolejny atak na polskie pomniki w Rosji.
Miejmy nadzieję, że przyjdzie czas sprawiedliwości – że ci, którzy w Polsce odpowiadają za doprowadzenie do tej katastrofy, zostaną odpowiednio ocenieni przed sądy. A jeżeli sądy uznają ich za winnych, to że zostaną ukarani - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas briefingu prasowego odbywającego się pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Comiesięczne prowokacje i nieoddzielenie protestujących od oddających hołd tym, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, mogą się skończyć kolejną tragedią. Obowiązkiem państwa jest zapewnić bezpieczne warunki politykom PiS oraz ich przeciwnikom.
To przerażające, że w 2024 roku znajdują się osoby, które pod imieniem i nazwiskiem oddają w mediach społecznościowych hołd Januszowi Walusiowi.
W Łodzi powstaje muzeum, które upamiętni dziecięce ofiary Niemców z założonego przez nich obozu. Równolegle IPN prowadzi poszukiwania miejsc, gdzie zmarłe w tym miejscu odosobnienia dzieci były grzebane.
Ministerstwo kultury stara się uzupełniać elektroniczną bazę miejsc, gdzie są pochowani polscy żołnierze, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.
W panteonie chrześcijańskich świętych jest wiele osób, które można podziwiać jako wzór wielkiej odwagi, wiary i człowieczeństwa. Paradoksalnie z tego grona najbardziej znany jest święty, o którego życiu prawie nikt nic nie wie. Wspominamy go 6 grudnia, choć rzadko w kontekście religijnym. Znają go bowiem nie tylko chrześcijanie, ale dzięki komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia także wyznawcy innych religii oraz ateiści. W Polsce wie o nim każde dziecko, choć jeszcze dwa wieki temu nie miał nic wspólnego ze świętami.
Coś, co dziś nazywamy mediami, a wcześniej należałoby nazwać świadomym i celowym poszerzaniem zasięgu komunikacji, wkroczyło w sferę wojny w momencie, kiedy narodziła się kategoria narracji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas