O odkryciu ludzkich szczątków poinformował prof. Krzysztof Szwagrzyk, szef Samodzielnego Wydziału Poszukiwań IPN. Na początku prac badacze znajdowali tylko pojedyncze kości, ale później cały szkielet.
Budynek przy ul. 1 Maja, przy którym prowadzono prace, to kamienica wybudowana w centrum Płocka ok. 1905 r. W 1941 r. powstało tam niemieckie więzienie śledcze. Po zajęciu miasta przez Sowietów zajęli je funkcjonariusze NKWD, w kolejnych latach ulokował się tam Urząd Bezpieczeństwa. Potem obiekt użytkowały Służba Bezpieczeństwa, milicja i policja.
W kamienicy w czasie wojny Niemcy urządzili salę tortur. Potem stała się miejscem kaźni żołnierzy podziemia niepodległościowego. Ofiarami byli m.in. żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych i AK, w tym tak znany dowódca jak Jan Jaroszewski ps. Zawieja. W areszcie przetrzymywano żołnierzy przed wysyłką do obozów przejściowych, a następnie łagrów w Związku Sowieckim.
– Później więziono tu także zatrzymanych w czasie wydarzeń 1976 r., a potem działaczy „Solidarności" – wspomina Jacek Pawłowicz, historyk IPN.
Odnalezione zwłoki tkwiły w przestrzeni pomiędzy dawnym aresztem Urzędu Bezpieczeństwa a wybudowanymi w latach 60. garażami. Historycy IPN nie szukali po omacku. Jak wynika z relacji mieszkańców Płocka, to właśnie tam w latach 40. i 50. chowano ofiary zbrodni komunistycznych. Naukowcy mieli też relację inżyniera, który w latach 70. uczestniczył w budowie nowego aresztu. Robotnicy odkopali wtedy ludzkie szczątki, które przejęli milicjanci, potem ślad po tych kościach zaginął.