Henryk Flame ps. Bartek, oficer Narodowych Sił Zbrojnych, stworzył jeden z największych po wojnie antykomunistycznych oddziałów partyzanckich. Wsławił się rozbrajaniem posterunków Milicji Obywatelskiej, a przede wszystkim defiladą swojego oddziału, którą zorganizował w Wiśle.
Jego żołnierzy po podstępnej operacji wymordowali funkcjonariusze UB i sowieccy żołnierze. Od 1990 do 2013 r. prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie zabójstwa co najmniej 167 partyzantów. Ich mogił IPN poszukiwał zaś od czterech lat. Sukces przyszedł dopiero teraz. Doły śmierci odkryto na terenie poniemieckiego lotniska w miejscowości Stary Grodków na Opolszczyźnie.
– W czterech dołach znajdują się szczątki co najmniej czterech osób. Jestem przekonany, że będą kolejne. Poszukiwania będziemy prowadzili do skutku – mówi „Rzeczpospolitej" prof. Krzysztof Szwagrzyk, pełnomocnik prezesa IPN do poszukiwania nieznanych miejsc pochówków ofiar terroru komunistycznego. Jego zdaniem jest to przełom w poszukiwaniach.
Prok. Dariusz Psiuk z pionu śledczego IPN w Katowicach zastrzega, że dopiero po ekspertyzie specjalisty medycyny sądowej będzie wiadomo, ilu osób szczątki znaleziono, a także jaka była przyczyna śmierci ofiar.
Prace poszukiwawcze w Starym Grodkowie prof. Szwagrzyk prowadził od niemal dwóch tygodni. Pomagają mu pracownicy Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu, żołnierze z 1. Pułku Saperów w Brzegu, a także miłośnicy historii.