W latach 1946–1947 por. Czesław Kiszczak był przez swoich przełożonych oddelegowany do pracy w Londynie. Miał inwigilować środowisko żołnierzy gen. Władysława Andersa. Ten epizod z jego życia był znany, ale wybiórczo. Historycy dysponowali bowiem tylko kilkoma raportami Kiszczaka. On sam twierdził, że będąc w Londynie, pomagał polskim żołnierzom w powrocie do kraju.
Teraz w wojskowych archiwach odnaleziono dwie teczki z jego donosami na żołnierzy Andersa. – Materiały te w lutym 1990 roku zostały przekazane z MSW do Centralnego Archiwum Wojskowego, ale nie zostały ujęte w ewidencji, więc nie były udostępniane historykom – mówi Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego. – Nie wiem, jaki był krąg osób, który o nich wiedział, to będzie ustalała prokuratura, bo akta te 16 lat temu powinny być przekazane do IPN.
Odnalezione teczki zawierają sto stron raportów i korespondencji Kiszczaka. Obejmują jedynie trzy miesiące: od grudnia 1946 r. do lutego 1947 r. Dotyczą m.in. 74 żołnierzy. Wśród nich są instrukcje dotyczące rejestracji żołnierzy zgłaszających w Londynie chęć wyjazdu do kraju, raporty (jak zaznacza Cenckiewicz, „z dużą ilością błędów ortograficznych") por. Kiszczaka przesyłanych płk. Krzemieniowi na temat sytuacji w ataszacie i konsulacie oraz charakterystyki konkretnych osób powracających do Polski.
Kiszczak rozpoczął służbę w komunistycznej bezpiece w połowie lat 40. Po powrocie z Londynu pracował m.in. w MON. W latach 70. był szefem wywiadu wojskowego i kontrwywiadu. W 1981 r. został szefem MSW. Był bliskim współpracownikiem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Brał udział w przygotowaniu i wprowadzeniu stanu wojennego. Historycy nie mają wątpliwości, że był odpowiedzialny za represje wobec działaczy opozycji. Od połowy lat 80. był członkiem najwyższych władz komunistycznej partii.
Pod koniec lat 80. prowadził rozmowy z opozycją w Magdalence. Efektem Okrągłego Stołu w 1989 r. było m.in. rozpisanie częściowo wolnych wyborów do parlamentu. W rządzie pierwszego niekomunistycznego premiera Tadeusza Mazowieckiego pełnił funkcję wicepremiera i szefa MSW. W tym czasie niszczone były dokumenty Służby Bezpieczeństwa. W 1990 r. wycofał się z życia politycznego.