Aktualizacja: 19.11.2016 18:50 Publikacja: 18.11.2016 23:01
Sowiecki poligon atomowy koło Semipałatyńska, na którym 29 sierpnia 1949 r. przeprowadzono pierwszą próbę jądrową.
Foto: AFP
Bomby, które spadły na Hiroszimę i Nagasaki, były dla ZSRR sygnałem nadchodzących zmian na politycznej mapie świata. Sygnał był jasny. Rządzić będą ci, którzy opanują atom. Dla Sowietów priorytetem stało się uzyskanie wiedzy potrzebnej do zbudowania broni nowej ery – broni, która nie tylko dogoni USA w wyścigu zbrojeń, ale przede wszystkim pozwoli ZSRR stać się militarną potęgą. Pod pozorem pomocy humanitarnej najwięksi radzieccy naukowcy zostali wysłani w rejony eksplozji. Skupili się na efektach wybuchu, pozostając zupełnie obojętni na los ofiar czy niesienie pomocy. Po powrocie do kraju i złożeniu szczegółowego raportu zapadła decyzja. Za wszelką cenę Kraj Rad musi zdobyć tę cudowną broń. Rosjanom zależało na czasie.
80 lat temu, w nocy z 8 na 9 maja 1945 r., w podberlińskim Karlshorst doszło do powtórnego podpisania kapitulacj...
Uproszczone mapy sieci metra, wymyślone przez Harry’ego Becka w 1933 r. dla londyńskiego Undergroundu, są w użyc...
Ludziom zainteresowanym historią i prehistorią prawdziwą przykrość sprawiają medialne doniesienia, sensacyjne w...
Cerkiew prawosławna zaliczyła w poczet świętych trzech prawosławnych kapelanów wojskowych, którzy zostali zamord...
Wielkanoc to czas sięgania po tradycyjne ziemiańskie potrawy i nostalgicznego wspominania dawnych smaków. Ale po...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas