Nie boję się Trumpa

Dzisiaj jest ważny dzień. Warto go zapamiętać, bo to jeden z tych dni, które determinują dzieje świata. Wkrótce do Białego Domu wprowadzi się 45. prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Jego wybór w listopadzie zeszłego roku wywołał histerię środowisk lewicowych. Niektórzy dziennikarze pisali nawet o końcu cywilizacji i zbliżającej się apokalipsie.

Aktualizacja: 21.01.2017 07:26 Publikacja: 19.01.2017 13:00

Przodkowie Donalda Trumpa (1918 r.). Od lewej: Fred Trump (ojciec), Frederick Trump (dziadek), Eliza

Przodkowie Donalda Trumpa (1918 r.). Od lewej: Fred Trump (ojciec), Frederick Trump (dziadek), Elizabeth (ciotka), Elizabeth Christ Trump (babcia) i John G. Trump (stryj)

Foto: Wikipedia

Być może po prostu niewiele wiedzieli nie tylko o Donaldzie Trumpie, ale w ogóle o życiu w Ameryce. Spędziłem tam połowę mojego dorosłego życia, więc mam nieco inne spojrzenie na wybór Trumpa niż większość reprezentantów polskich mediów. Ten nowojorski miliarder nie jest osobą nową w polityce. Był w niej od czasów studiów na nowojorskim Fordham University i Uniwersytecie Pensylwanii w latach 60. Wówczas jego poglądy polityczne wskazywały na wyraźne sympatie lewicowe. Dowodzi tego choćby negatywny stosunek do wojny w Wietnamie i fakt, że aż czterokrotnie umiał załatwić sobie odroczenie służby wojskowej. Podobno cierpiał na ostrogę piętową, która powodowała ból ograniczający chodzenie. Ostroga nie przeszkadzała mu jednak grać w golfa i uprawiać inne sporty preferowane przez nowojorską socjetę. Zapytany w czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej, dlaczego uniknął munduru, w czasie kiedy większość jego rówieśników była wysyłana do Wietnamu, tłumaczył, że szczęśliwie wylosował wysoki numer, który nie został wzięty pod uwagę przez komisję poborową. Zdumiewające wytłumaczenie jak na kogoś, kto w czasie kampanii wyborczej bezlitośnie zaatakował Khizra i Ghazalę Khan, rodziców zabitego w Iraku kapitana Humayuna Khana, Amerykanina pakistańskiego pochodzenia, wielokrotnie odznaczanego za bohaterstwo. Państwo Khan zabrali głos na Narodowej Konwencji Partii Demokratycznej, krytykując stosunek Trumpa do imigrantów. „Donaldzie Trump, przekonujesz Amerykanów, aby z nadzieją spoglądali w przyszłość. Ale pozwól, że zapytamy cię, czy w ogóle kiedykolwiek czytałeś konstytucję Stanów Zjednoczonych? – pytał Khizr Khan. – Chętnie oddam ci mój egzemplarz. Jak już będziesz ją czytał, zwróć uwagę na dwa określenia: wolność i równość wszystkich wobec prawa".

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Historia
Czy będą ekshumacje Ukraińców? IPN: Nie ma wniosku
Historia
Na ratunek zamkowi w Podhorcach i innym zabytkom
Historia
„Apokalipsa była! A w literaturze spokój”
Historia
80. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Świat słucha świadectwa ocalonych
Historia
Pamięć o zbrodniach w Auschwitz-Birkenau. Prokuratura zamknęła dwa istotne wątki