Niezwykła historia Solidarności Walczącej zaczęła się w połowie 1982 r., gdy działacze opozycji o zdecydowanych antykomunistycznych poglądach dokonali rozłamu we wrocławskim podziemiu i poszli własną drogą radykalnej walki z peerelowską władzą. Pewnie nie doszłoby do tego, gdyby pół roku wcześniej gen. Jaruzelski nie wprowadził stanu wojennego, brutalnie pacyfikując społeczeństwo. Ale by powstało nowe środowisko, musiał być też ktoś, kto pociągnie za sobą innych. Takim liderem stał się wrocławski fizyk Kornel Morawiecki.
„Biuletyn" bez kompromisów
Gdy powstawała Solidarność Walcząca, Morawiecki miał już duże doświadczenie w działalności opozycyjnej. Urodził się w Warszawie, w rodzinie o tradycjach niepodległościowych, a do stolicy Dolnego Śląska przyjechał studiować fizykę na Uniwersytecie Wrocławskim. W działalność opozycyjną po raz pierwszy zaangażował się podczas protestów studenckich w marcu 1968 r., przygotowując wraz z przyjaciółmi ulotki w obronie studentów. Podobną akcję, połączoną z malowaniem haseł na murach przeprowadzili w tym samym roku po interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji oraz w styczniu 1969 r. po samospaleniu Jana Palacha (który protestował w ten sposób przeciwko interwencji) i po masakrze na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. W 1979 r. to samo środowisko wpadło na pomysł, by podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski pokazywać się z transparentem w barwach narodowych z wymownym napisem „Wiara – Niepodległość".
Jesienią 1979 r. Kornel Morawiecki zaangażował się w działalność zorganizowanej opozycji. Na prośbę Jana Waszkiewicza, matematyka, rozpoczął współpracę z redakcją wydawanego przez Klub Samoobrony Społecznej we Wrocławiu „Biuletynu Dolnośląskiego". Zgodził się zorganizować na nowo druk pisma, pod warunkiem objęcia poligrafii większą konspiracją. Pod koniec 1979 r. wszedł do redakcji pisma, a od początków 1980 r. pełnił już funkcję redaktora naczelnego.
Już na początku 1980 r. w środowiskach opozycji zyskał opinię radykała. Wraz z kolegami z redakcji „BD" usiłował bowiem nakłonić inne środowiska do potępienia interwencji wojsk radzieckich w Afganistanie. Pomysł Morawieckiego odrzucali zarówno członkowie Komitetu Samoobrony Społecznej KOR, jak i przewodniczący Konfederacji Polski Niepodległej Leszek Moczulski. Na tym tle doszło również do sporu między redakcją a Klubem Samoobrony Społecznej. I choć w końcu wydano wspólne oświadczenie potępiające interwencję sowiecką, dyskusja ta pokazywała coraz większe pomiędzy nimi rozbieżności. Redakcja „BD" powoli się stawała się odrębnym, samodzielnym podmiotem wrocławskiej opozycji, wokół której kształtowało się nowe środowisko.
„Biuletyn Dolnośląski" odegrał ważną rolę podczas sierpniowych strajków na Dolnym Śląsku. Jesienią 1980 r. Morawiecki aktywnie włączył się w działalność związkową na Politechnice Wrocławskiej. Rok później wziął udział w I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność". Już wówczas jako jeden z nielicznych apelował o przygotowania się związku na wypadek sowieckiej agresji lub skorzystania przez władze PRL z rozwiązania siłowego. Jego bezkompromisowa postawa integrowała wokół pisma środowisko radykalnej, antykomunistycznej opozycji.