Autorka powołuje się na niejawne dokumenty, których treść ujawnia w swojej nowej książce.
Z informacji podanych przez prof. Lisę Martino-Taylor (na co dzień pracuje na uniwersytecie w St. Louis) wynika, że lokalne władze kanadyjskie nie zostały poinformowane o charakterze działań USA.
- W Winnipeg władze poinformowano, że testowany jest rodzaj "chemicznej mgły", która ma chronić miasto w przypadku ataku ZSRR. Zapewniano, że są to testy broni defensywnej, podczas gdy w rzeczywistości były to testy nad bronią zaczepną - mówi Martino-Taylor.
W dokumentach, które ujawnia Martino-Taylor testy są określane mianem "biologicznych" i "chemicznych", jednak treść dokumentów wskazuje, że chodzi o testy broni radiologicznej, a więc broni wykorzystującej pierwiastki radioaktywne.
Kanada uczestniczyła w amerykańskich testach na mocy trójstronnego porozumienia zawartego z USA i Wielką Brytanią. Pentagon miał jednak nie poinformować federalnych władz Kanady, że testy zakładają rozpylenie czynnika rakotwórczego nad Winnipeg, miastem liczącym w 1950 roku 300 tys. mieszkańców.