W wywiadzie udzielonym magazynowi „Sports Illustrated” nazwał prezydencką rezydencję „prawdziwym śmietnikiem”, z którego ucieka na pole golfowe, kiedy tylko może. Także pierwsza dama Melania Trump nie jest zachwycona mieszkaniem w miejscu, gdzie każdy jej krok jest pod nieustanną obserwacją. Pytana, czy czuje się tam dobrze, odpowiedziała z dużą ostrożnością: „Jestem aktualnie bardzo zajęta (…), choć to specjalne miejsce i kocham je”. W tym samym wywiadzie dała jednocześnie do zrozumienia, że tęskni za przestrzeniami swoich nowojorskich rezydencji. Trudno się dziwić, że właściciel kilkunastu drapaczy chmur w najdroższych miastach Ameryki czuje się w Białym Domu jak w klatce.