Nie inaczej jest również i tym razem. Amerykańska firma Colossal Biosciences właśnie ogłosiła, że zamierza wskrzesić wilkowora tasmańskiego, inaczej: wilka workowatego, wilka bądź tygrysa tasmańskiego (Thylacinus cynocephalus – wymarły gatunek ssaka, największy drapieżny torbacz czasów współczesnych). Pierwotnie występował na terenach Australii i Nowej Gwinei. Został wyparty wyłącznie do terenów Tasmanii, gdzie wyginął w XX stuleciu. W jaki sposób ma nastąpić wskrzeszenie? Za pomocą techniki CRISPR-Cas (są to tzw. nożyce molekularne; żeby zrozumieć ich działanie, trzeba obronić doktorat z inżynierii genetycznej i biochemii). W grę wchodzi sekwencjonowanie fragmentu DNA w precyzyjnie wyznaczonym miejscu i zastąpienie go inną sekwencją DNA.
Colossal Biosciences, czerpiąc ze zbiorów Victoria Museum w Melbourne, uzyskała sekwencje genomu wspomnianego wilka vel tygrysa tasmańskiego. Uzyskany embrion miałby zostać wprowadzony do macicy jakiegoś spokrewnionego żyjącego torbacza. Tyle tylko, że jeśli urodzi się takie stworzenie, będzie hybrydą, a nie kopią wilka vel tygrysa tasmańskiego. Wyjaśniono to w sposób naukowy, niepodlegający dyskusji, już niemal dekadę temu.
Czytaj więcej
Naukowcom udało się wyodrębnić z zęba jelenia, który był prawdopodobnie noszony w epoce kamienia...
Naukowcy zaczęli myśleć o tego rodzaju odtwarzaniu na początku XX w. Próbowali doprowadzić do kiełkowania nasion znajdowanych podczas wykopalisk. Nie mieli wtedy szans, nie wiedzieli, że materiałem dziedzicznym jest DNA. Starożytne DNA – obecnie nazywane aDNA (od: ancient) – pierwsi wyizolowali Chińczycy w 1980 r. Gdy okazało się, że DNA można klonować (vide: owca Dolly), narodziła się archeologia molekularna, zaczęto badać aDNA wymarłych gatunków, odżyły nadzieje na przywrócenie do życia wspomnianego tygrysa tasmańskiego, ptaka dodo, mamuta.
W styczniu 2013 r. „Rzeczpospolita” informowała, że prof. George Church, amerykański genetyk wykładający wtedy na Uniwersytecie Harvarda, zapowiedział sklonowanie neandertalczyka. Zamierzał wydobyć jego aDNA z kości, jakie co roku odkopują archeolodzy w wielu miejscach w Europie. Genom neandertalczyka został zsekwencjonowany już w 2010 r. przez zespół wybitnego badacza Svante Pääbo ze słynnego Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Lipsku. Church chciał stopniowo syntetyzować genom z sekwencji składających się z około 10 tys. fragmentów; wielokrotne powtarzanie operacji miało doprowadzić do powstania linii komórek macierzystych coraz bliższych neandertalskim komórkom macierzystym, a wtedy pozostanie już tylko wprowadzić je do macicy współczesnej kobiety. Mamy rok 2024, minęło 11 lat, a dziecko neandertalskie nie biega po świecie...