W uroczystości zaplanowanej 17 kwietnia w południe wezmą udział przedstawiciele IPN, gminy Krokowa, Nadleśnictwa Choczewo oraz Stowarzyszenia Eksploracyjno – Edukacyjno-Historycznego „Białe Gwiazdy”.
Upamiętnione zostaną załogi bombowców B-17, będących częścią sił powietrznych 8 Armii Powietrznej USA, zestrzelonych 9 kwietnia 1944 roku nad lasami Choczewa. Tego dnia maszyny B-17 – „Chicken Ship” por. Amosa W. Sheparda (nr maszyny 42-97537) i „Scarlet Harlot” por. Roberta K. Walkera (42-97465) przeprowadziły atak powietrzny. Był to jeden z najdalszych nalotów, jaki podczas II wojny światowej przeprowadziły bombowce USAF. IPN podaje, że wzięło w nim udział ok. 300 maszyn B-17. Celem było zbombardowanie fabryk lotniczych firmy Focke Wulf w Rumii i Malborku.
Jak czytamy na stronie internetowej gminy Choczewo 457 Grupa Bombowa straciła trzy samoloty zarówno w trakcie przelotu nad cel, jak i w drodze powrotnej. Samoloty przeleciały nad Morzem Północnym przez Danię, a potem wschodnim korytarzem nad Morzem Bałtyckim.
„Pomimo licznych ataków przeciwnika, rezultaty bombardowania były zadowalające. Ze składu 457 Grupy poległo 14 lotników, a 18 dostało się do niewoli”.
Lokalni historycy podają, że jednym z zestrzelonych samolotów, wracających z misji, był Boeing B-17G o numerze seryjnym 42-97465, pilotowany przez porucznika Roberta K. Walkera. „Widziano, jak samolot spadał, najpierw odpadło i rozbiło się lewe skrzydło, później bombowiec rozpadł się na drobne kawałki. Większości członków załogi udało się na czas opuścić samolot”.