Śledztwo prowadzone jest w sprawie zbrodni „dokonanej w celu wyniszczenia narodu żydowskiego, w okresie niemieckiej okupacji ówczesnego województwa wołyńskiego, prawdopodobnie pomiędzy 1941 a 1943 r. w okolicach cegielni położonej przy drodze prowadzącej do miejscowości Międzyrzec, powiat Równe, województwa wołyńskiego”. Ofiarami miało być około 100 osób narodowości żydowskiej, a sprawcami zbrodni niemieccy funkcjonariusze oraz ukraińscy policjanci.
Czytaj więcej
Nie powinniśmy opuszczać naszych zmarłych, ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów. Być może trzeba jednak pogodzić się z tym, że z powodu współczesnych wyzwań nasi bracia Ukraińcy będą jeszcze długo wybierać historyczną mitomanię.
Jak informuje IPN podstawą do wszczęcia postępowania przygotowawczego były materiały wyłączone ze śledztwa w sprawie zbrodni popełnionych w latach 1939 – 1945, przez członków OUN - UPA na polskich mieszkańcach ówczesnego województwa wołyńskiego.
Prokuratura ma zeznania Anny G., która przedstawiła okoliczności egzekucji ludności żydowskiej przeprowadzonej przez Niemców i policję ukraińską w pobliżu miejscowości Międzyrzec. Kobieta nie pamiętała dokładnie kiedy doszło do tej zbrodni.