Skoro jednak sprowadzano, to znaczy, że był, a karawany kupieckie przywoziły go z Azji. Światowa historia cukru (oczywiście mowa o cukrze z trzciny cukrowej, jako że cukier z buraków zaczęto produkować dopiero w XIX wieku) zaczyna się od Hindusów. Na tereny Indii i Chin słodka trzcina dotarła z Nowej Gwinei, przez Polinezję i Filipiny. Długo jednak ograniczano się jedynie do żucia jej łodyg.
Przemyślni Hindusi wpadli wreszcie na pomysł, żeby sok wycisnąć. Nie było to łatwe, bo trzcinę trzeba było mocno zmacerować, sok wygotować, wreszcie wysuszyć na słońcu, aż przybierze formę ciała stałego. Okazało się, że ów brązowawy żwirek to dająca się rozpuszczać skoncentrowana czysta słodkość, a na dodatek łatwa do przechowywania i transportu. Taki nowy produkt wywołał prawdziwą kulinarną rewolucję. Owa rewolucja, którą zapoczątkowali kucharze z hinduskich pałaców królewskich, rozprzestrzeniała się powoli, najpierw do Chin i Persji. Tu wreszcie pojawiają się Arabowie, którzy udoskonalają technikę rafinacji i uruchamiają przemysł cukierniczy. Upowszechniają uprawę trzciny na całym Bliskim Wschodzie i północy Afryki, wreszcie na podbitych terenach południowej Europy.
Cukier stanowił ogromne bogactwo, zwłaszcza że stopniowo cała chrześcijańska Europa stawała się nim zainteresowana, a nie była w stanie go produkować. Do Polski pierwsze kryształki cukru dotarły nie później niż w XII wieku, w bagażach rycerzy powracających z wypraw krzyżowych, którzy szybko zagustowali w „słodkiej soli”.
Po Arabach cukrownie przejęli chrześcijanie, a po odkryciu Nowego Świata następny etap cukrowej epopei rozegrał się w niewolniczych plantacjach w koloniach (w Europie uprawa słabo się powiodła, poza niektórymi wyspami, jak Kanary). Na stołach europejskich elit pojawiały się cukierki, owoce i przyprawy smażone w cukrze, ale wciąż cukier był bardzo drogi.Najwięcej fantazji cukierniczej wykazywali Włosi, zwłaszcza od kiedy w XIV wieku Wenecja stała się europejskim centrum słodkiego handlu. Wymyślili m.in. bezy i marcepan. Z cukrowych szaleństw (podobno kilogram słodkości w przeliczeniu kosztował ok. 300 dzisiejszych złotych) zasłynął zwłaszcza dwór Sforzów – wydano np. kolację składającą się z trzystu potraw z cukru, a na stole zastawionym na powitanie króla Francji Henryka III, z cukru była także cała zastawa, sztućce, a nawet obrus i serwetki. W 1643 r. polski sejm uchwalił ustawę nakładającą cło m.in. na „cukaty, słodkie rzeczy w cukier wprawione”. Ale powszechną karierę na stołach Europy cukier zrobił dopiero w XVIII stuleciu, kiedy to z jednej strony taniał dzięki mechanizacji produkcji, z drugiej zaś ogromnie wzrósł nań popyt, między innymi w związku z rozpowszechnieniem się kawy, herbaty i kakao.
Ostatnia wielka rewolucja cukrowa zaczęła się nie gdzie indziej, jak w Kowarach na Dolnym Śląsku, gdzie w 1801 roku Prusacy uruchomili pierwszą rafinerię przetwarzającą buraki. Przełomową rolę odegrał Napoleon, który zarządził masową uprawę buraków cukrowych, po tym jak Anglicy w 1810 roku odcięli Francję od handlu morskiego.