Gdy w 1407 roku z rozkazu syna Filipa – Jana Bez Trwogi, zabito w Paryżu Ludwika, kraj rozpadł się na dwa wrogie obozy: związanych z małoletnim Karolem Orleańskim armaniaków (określanych tak od nazwiska jego teścia, hrabiego Bertranda d’Armagnac) i sojuszników Jana, czyli burgundczyków. Obiecujący reformę ustrojową, popularny w Paryżu książę Burgundii oskarżał armaniaków o chaos w kraju, zdzierstwa administracji i drożyznę. Poparło go niechętne patrycjatowi pospólstwo z przywódcą rzeźników Simonem Cabochem na czele.
Kryzys gospodarczy i ekscesy burgundczyków niecierpliwiły mieszkańców 300-tysięcznej stolicy, toteż Jan zwołał w 1413 roku Stany Generalne prowincji północnych, które uchwaliły (osłabiając władzę centralną) skromne reformy administracyjne i obniżenie podatków. Sojusz zbuntowanych przeciw rządom Jana i Caboche’a elit paryskich z armaniakami doprowadził jednak do odbicia stolicy i wymordowania opozycji. Rządy sprawował mianowany konetablem Francji d’Armagnac.
Oczy szarpiących swój postaw sukna stronnictw coraz częściej zwracały się ku Anglii, której pomoc mogło dać zwycięstwo. Dla burgundczyków, od dawna dążących do ugody z panującym od 1399 roku w Londynie Henrykiem IV, był to naturalny sojusznik. Ale wsparcia w Anglii w zamian za część terytorium szukali też antyangielscy wcześniej armaniacy. Widziana zza kanału Francja zdawała się łatwym łupem.