Reklama

„Wyjechał w futerku, a wrócił w kuferku”. Zaskakująca śmierć Bieruta

I widzisz, Prezydencie, mnie dzisiaj jest trudno, Ja już nie jestem młody, a iść prędko trzeba, Myślałem, że już w życiu coś niecoś zdobyłem, A tu trzeba pojmować wszystko od początku. Jarosław Iwaszkiewicz, List do Prezydenta

Aktualizacja: 17.12.2017 10:21 Publikacja: 16.12.2017 23:01

„Wyjechał w futerku, a wrócił w kuferku”. Zaskakująca śmierć Bieruta

Foto: materiały prasowe

Koniec tej historii nastąpił 12 marca 1956 roku o godzinie 23.35. Kiedy nazajutrz rano ogłaszano wieść o śmierci Bolesława Bieruta, w krakowskiej Drukarni Narodowej jeden z robotników doznał zawału serca. W knajpie w Proszowicach trzech rolników zrezygnowało z picia wódki. Na Dolnym Śląsku w najbliższych dniach 2780 osób postanowiło wstąpić do partii. Kobiety w powiecie suskim klękały w sklepach i odmawiały „Wieczne odpoczywanie". W okolicach Gostynia do członków PZPR z informacją o śmierci Bieruta dzwonił miejscowy ksiądz.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Historia
Muzeum Getta Warszawskiego nie chce tramwaju z gwiazdą Dawida
Historia
Konspiratorka z ulicy Walecznych. Historia Izabelli Horodeckiej
Historia
Alessandro Volta, rekordzista w dziedzinie odkryć przyrodniczych
Historia
Kiedy w Japonii „słońce spadło na głowę”
Historia
Pierwsi, którzy odważyli się powiedzieć: „Niepodległość”. Historia KPN
Reklama
Reklama