Wielkopolanie mieli nadzieję, że zjednoczy przy ich pomocy resztę ziem polskich. Książę Władysław też do tego dążył. Jednak nie mógł się równać z Wacławem, który był przecież królem Czech. Nadto popierali go Małopolanie.
W późnych latach 90. XIII w. zaczęło dochodzić do starć między Łokietkiem a Wacławem. Książę Władysław musiał się też liczyć z innym pretendentem do władzy w Polsce, księciem Głogowa Henrykiem. Co gorsza, nie mógł się poszczycić wieloma sukcesami. Zaabsorbowany na południowych granicach, nie był w stanie dbać o porządek na ziemiach, nad którymi panował. W Wielkopolsce zaczęło dochodzić do zamieszek i niepokojów. Łokietek starał się ratować sytuację, nadając przywileje. Dbał o miasta. Jednak nie umiał zaprowadzić porządku w kraju. Zaczął budzić w swych wielkopolskich poddanych coraz większe rozczarowanie. Możni wielkopolscy, na których czele stali przedstawiciele najpotężniejszych rodów rycerskich, a także biskup poznański Andrzej, rozpoczęli rozmowy z Henrykiem głogowskim.
Skorzystał z tego król Wacław. W 1299 r. spotkał się z Łokietkiem w Klęce. Tam doszło do podpisania nowego układu. Niepewny swej władzy w Wielkopolsce Władysław zgodził się na złożenie królowi hołdu ze wszystkich swoich ziem. Hołd miał się odbyć w najbliższe Boże Narodzenie w Pradze, ale Łokietek nie myślał dotrzymywać zobowiązania. Nowa sytuacja była jednak nie do przyjęcia dla Wielkopolan. Gdyby doszło do hołdu Łokietka, Wielkopolska stałaby się lennem księcia Krakowa. Na to nie mogli się zgodzić. Zdetronizowali więc Łokietka i wybrali na swego władcę Wacława.
Ten tylko na to czekał i w 1300 r. wyruszył do Wielkopolski. „Kronika zbrasławska” podaje, że w czasie tej wyprawy musiał zdobywać zamki. Były to jednak tylko zamki kujawskie, bowiem Kujawianie byli wierni swemu księciu. Lecz nawet tam Łokietek nie zdołał się utrzymać i musiał uciekać z Polski. Wiemy, że przebywał na Rusi i na Węgrzech. Niewykluczone, że odwiedził nawet Rzym.