Spór w Instytucie Pamięci Narodowej wybuchł podczas kolegium redakcyjnego. Andrzej Brzozowski, redaktor naczelny nowego biuletynu instytutu Pamięć.pl, zażądał, by w artykułach publikowanych w piśmie używano wyłącznie dozwolonej w PRL formy Związek Radziecki.
Argumentował, że określenie sowiecki ma negatywne konotacje i jest nieprzychylne wobec Rosji. Niektórzy członkowie zespołu sprzeciwili się naczelnemu. Jedną z tych osób była dr Barbara Polak. – Sowiecki to forma przyjęta po 1989 r. wymiennie z określeniem radziecki. Co ciekawe, była ona używana przed wojną również przez sowiecką ambasadę – tłumaczy "Rz" swój sprzeciw.
Dodaje, że nie przekonuje jej argumentacja, że wyraz jest rusycyzmem. – Forma ta stosowana jest również powszechnie w językach angielskim, niemieckim czy francuskim i nikomu to nie przeszkadza – mówi. Podkreśla również, że nie w każdym przypadku daje się zastąpić sowiecki – radzieckim. – Nie bardzo wiadomo, jak zastąpić słowo, Sowieci – mówi.
Negatywna konotacja słowa jej nie przeszkadza. – Nie rozumiem, dlaczego Sowieci mieliby mieć pozytywną konotację – wyjaśnia Polak.
Sam Brzozowski zapewnia, że nie chciał nikogo cenzurować. – Istotnie zaproponowałem, by ujednolicić pisownię i w nazwach własnych nie używać określenia sowiecki. Nie tylko w moim przekonaniu w nauce nie powinno się stosować określeń, które są nacechowane emocjonalnie. Ustaliliśmy jednak, że ostatnie słowo w tej materii będzie należało do autora – mówi "Rz" Brzozowski.