- Zostawiono nam to. Można powiedzieć, że Niemcy w ten sposób poniżyli nas Polaków, że na naszej ziemi pozostawili tę machinę zagłady. Dzisiaj opiekujemy się nią po to, aby dawać świadectwo. Aby ludzie widzieli co oznacza okrucieństwo i brak poszanowania dla podstawowych praw drugiego człowieka. Te niemieckie, nazistowskie, hitlerowskie obozy koncentracyjne muszą trwać i będą trwały - mówił prezydent przekonując, że młodzi ludzie powinni odwiedzać obozy i poznawać "prawdę historyczną, która wyzwala".
- Ale ja chcę podkreślić jeszcze raz, że mój naród, tak ciężko doświadczony, nigdy się nie poddał - podkreślił Duda wspominając Polskie Państwo Podziemne, Armię Krajową i Powstanie Warszawskie. Mówiąc o tym ostatnim podkreślił, że powstańcy zostali zgnieceni przy bierności Armii Czerwonej i Józefa Stalina. Prezydent wspominał też tzw. Rzeź Woli w czasie powstania. - W sumie, w czasie powstania, zginęło 200 tys. cywili - wyliczał prezydent.
- Jesteśmy jako naród, jako społeczeństwo, jako obywatele polscy częścią liczby 80 mln ofiar. Ale Polacy walczyli na wszystkich frontach, zrzeszyli się w ramach armii polskiej, która walczyła u boku aliantów na Zachodzie. Bronili nieba Wielkiej Brytanii - mówił prezydent. Wspominał też udział Polaków w bitwie pod Monte Cassino, a także o Polakach walczących w szeregach Armii Czerwonej.
Prezydent przypomniał, że po wojnie Polska znalazła się pod dominacją ZSRR. - Cóż tu mówić o zwycięstwie, kiedy nie jesteś w pełni wolny - mówił dodając, że dla Polski II wojna światowa tak naprawdę skończyła się w 1989 roku.
- Dziękujemy naszym sojusznikom z wolnego Zachodu, zza Atlantyku, za to, że wspierali nas w tamtych trudnych czasach - dodał prezydent wspominając, że dzięki Polakom doszło do zburzenia muru berlińskiego i zjednoczenia Niemiec.
- Ale na zakończenie chcę wrócić do tego wątku, o którym wspomniałem, że dzisiaj cały czas na świecie zdarzają się nadal akty czystek etnicznych, zbiorowych mordów i wręcz ludobójstwa. Że mamy w ostatnim czasie do czynienia nawet w Europie z powrotem tendencji imperialistycznych. Otóż tamta lekcja powinna nas nauczyć jednego. Może nie byłoby w ogóle II wojny światowej, gdyby państwa Zachodu sprzeciwiły się Anschlussowi Austrii, gdyby postawiły zdecydowaną tamę imperialnym dążeniom Hitlera, gdyby ostro zaprotestowały przeciwko temu, jak zostali potraktowani w Niemczech Żydzi, gdyby społeczność międzynarodowa stanęła ostro i zdecydowanie w obronie Czechosłowacji. Może nie byłoby II wojny światowej, gdyby ówcześni przywódcy byli zdecydowani. To jest wielka lekcja dla nas, jako dzisiaj przywódców Europy i świata, jako tych, którzy są członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego i UE. Nie można i nie wolno przechodzić do porządku dziennego nad takimi działaniami. Muszą być sankcje, muszą być zdecydowane kroki, musi być pewność, że każda militarna agresja spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią - mówił prezydent. - W 2008 roku Gruzja, w 2014 roku Ukraina. Do dzisiaj przesuwane granice, okupacja, jeńcy, prowokacje militarne. Musimy być zdecydowani. To nasza odpowiedzialność przed naszymi społeczeństwami, żeby nigdy więcej nie doszło do zbrojnej agresji. Żeby dramat II wojny światowej nigdy się nie powtórzył - dodał. - Niech żyje wolny świat, niech żyje demokracja, niech żyje wolność, niech żyją wszyscy ludzie sprawiedliwości, pokoju i wolności - zakończył wystąpienie Duda.