Aktualizacja: 29.11.2017 10:28 Publikacja: 29.11.2017 09:47
12 zdjęć
Zobacz1925r. Doroczna pielgrzymka stowarzyszeń polskich i francuskich na polski cmentarz Les Champeaux w Montmorency. Grupa osób przy grobach polskich emigrantów przybyłych do Francji po upadku powstania listopadowego. Widoczny m.in.: radca Ambasady RP w Paryżu Aleksander Szembek.
Foto: NAC
W tym, trwającym prawie 10 miesięcy, zrywie niepodległościowym brało udział prawie 140 tys. ludzi czyniąc z niego największy polski wysiłek zbrojny dziewiętnastego wieku.
O godzinie szóstej dano znak jednoczesnego rozpoczęcia wszystkich działań wojennych przez zapalenie browaru na Solcu w bliskości koszar jazdy rosyjskiej. Wojska polskie ruszyły z koszar do wskazanych stanowisk. Ja pośpieszyłem do koszar podchorążych. W salonie podchorążych odbywała się wtenczas lekcja taktyki. Wbiegłszy do sali, zawołałem na dzielną młodzież: "Polacy! Wybiła godzina zemsty. Dziś umrzeć lub zwyciężyć potrzeba! Idźmy, a piersi wasze niech będą Termopilami dla wrogów!". Na tę mowę i z dala grzmiący głos: "Do broni! Do broni!", młodzież porwała karabiny, nabiła je i pędem błyskawicy skoczyła za dowódcą. Było nas stu sześćdziesięciu kilku!. – tak początek powstania opisuje pod porucznik Piotr Wysocki.
Ludzkie szczątki znaleźli na terenie zamkniętego kilka lat temu aresztu śledczego przy ul. Rakowieckiej w Warsza...
Ukradziony w czasie II wojny światowej przez niemieckich żołnierzy pierścień króla Zygmunta I Starego jest w nie...
Jednym z najsłynniejszych na świecie zabytków jest Regalskeppet, szwedzki okręt królewski Vasa, eksponowany w Sz...
Dla wikingów urządzanie się na Grenlandii było przedsięwzięciem na miarę kolonizacji Księżyca – już choćby z pow...
Akta odtajnione niedawno przez Główne Archiwum Policji ujawniają nieznane fakty o napadzie na konwój przed warsz...
„Gobi ma w sobie żarliwość modlitwy i martwy chłód przekleństwa” – napisał jakiś kronikarz, a my, którzy od kilk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas