Nieprawidłowości w Centralnym Przystanku Historia IPN. NIK składa zawiadomienie do prokuratury

Do prokuratury trafiło zawiadomienie NIK o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy okazji wyposażenia nowego Centralnego Przystanku Historia IPN, który jest w centrum Warszawy.

Publikacja: 25.09.2024 05:25

Nieprawidłowości w Centralnym Przystanku Historia IPN. NIK składa zawiadomienie do prokuratury

Foto: PAP/Paweł Supernak

Piotr A. Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, powiedział nam, że sprawa została zarejestrowana 10 września w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ, ale postępowanie przygotowawcze nie zostało jeszcze wszczęte. Dotyczy ono przestępstwa z art. 271 §1 kodeksu karnego, czyli poświadczenia nieprawdy w dokumencie przez funkcjonariusza publicznego. Przestępstwo jest zagrożenie karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. NIK przygotowuje jeszcze zawiadomienie w sprawie niegospodarności związanej z utrzymaniem Centralnego Przystanku Historia im. Lecha Kaczyńskiego.

Przystanek został otwarty w maju 2024 r. w biurowcu w centrum Warszawy. Jego celem jest popularyzacja historii. Po odejściu z funkcji prezesa Polskiego Radia na jego czele stanęła dr Agnieszka Kamińska, ale jej nie dotyczy zawiadomienie.

Czytaj więcej

Karol Nawrocki: bokser, historyk, antysowieciarz. I kandydat PiS na prezydenta?

Problematyczny Centralny Przystanek Historia IPN. Odbiór potwierdzony, ale sprzęt jeszcze nie wypłynął z Tajwanu

NIK ujawnił, że IPN zapłacił w grudniu 2023 r. blisko 2 mln zł za dostawę sprzętu elektronicznego i mebli do nowego CPH. „Okazało się jednak, że część tego sprzętu i wyposażenia w wysokość ponad 1 mln zł nie została dostarczona albo zamontowana do końca roku. Nie stanowiło to jednak przeszkody w dokonaniu ich odbioru – pracownik IPN potwierdził w protokole odbioru ich montaż, instalację lub uruchomienie” – czytamy w wynikach kontroli budżetowej. Potwierdził on też odbiór kapsuł multimedialnych o wartości 370 tys. zł (na tej podstawie wypłacono dostawcy wynagrodzenie), gdy – jak ustalili kontrolerzy NIK – sprzęt ten dopiero płynął do Polski i w połowie marca 2024 r., gdy trwała kontrola, znajdował się w okolicach Madagaskaru na Oceanie Indyjskim. Został bowiem załadowany na pokład statku w porcie handlowym na Tajwanie na początku lutego 2024 r. Izba dodaje, że kontrolerom przedłożono „sfałszowany przez pracownika IPN i dostawcę sprzętu multimedialnego dokument przekazania sprzętu do serwisu, sugerujący ich zwrot jeszcze w grudniu do serwisu”. Nieprawdę poświadczono również przy odbiorze wyposażenia i sprzętu wraz z montażem lub podłączeniem, co wiązało się z wypłatą dostawcy ponad 640 tys. zł. „Montaż i podłączenie faktycznie wykonano dopiero w kolejnych miesiącach” – podaje NIK.

Czytaj więcej

Szef IPN tłumaczy swoje relacje z byłym kryminalistą: Nie odpowiadam za życie pozasportowe przeciwników z ringu

IPN odniósł się do wyników kontroli budżetowej w obszernym oświadczeniu sygnowanych przez rzecznika dr. Rafała Leśkiewicza. Wynika z niego, że nie zgadza się z wnioskami kontrolerów.

Statek dla IPN płynął dłużej z powodu konfliktu na Morzu Czerwonym

Instytut potwierdził zakup sprzętu, bo wykonawca okazał dokumenty zakupu i opłacone faktury u producenta. Ich zdaniem opóźnienie w dostawie wynikało „z nieprzewidzianych okoliczności nadzwyczajnych”, czyli konfliktu zbrojnego na Morzu Czerwonym. Instytut naliczył jednak stosowne kary umowne za opóźnienie. Dlatego zdaniem IPN „należycie zabezpieczono interes Skarbu Państwa”. Z kolei brak montażu części wyposażenia wynikał „z konfliktów instalacji znajdujących się w lokalu”, co uniemożliwiło wykonawcy montaż. Rafał Leśkiewicz przyznał, że kierownik projektów aranżacyjnych biura Przystanków Historia, który potwierdził w protokole odebranie wyposażenia, „nie miał świadomości, że uwzględniając częściowy brak montażu, popełnia błąd”. „Służby księgowe IPN oraz dyrektor generalna zatwierdzili dokument do wypłaty na podstawie dostarczonych dokumentów” – tłumaczył.

Piotr A. Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, powiedział nam, że sprawa została zarejestrowana 10 września w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ, ale postępowanie przygotowawcze nie zostało jeszcze wszczęte. Dotyczy ono przestępstwa z art. 271 §1 kodeksu karnego, czyli poświadczenia nieprawdy w dokumencie przez funkcjonariusza publicznego. Przestępstwo jest zagrożenie karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. NIK przygotowuje jeszcze zawiadomienie w sprawie niegospodarności związanej z utrzymaniem Centralnego Przystanku Historia im. Lecha Kaczyńskiego.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Marek Kozubal: Po godzinach pracy urzędu nikt się nie zajmuje zarządzaniem kryzysowym
Przestępczość
IPN nie wznowi śledztwa w sprawie katastrofy samolotu w Bułgarii
Historia
Historia analizy języka naturalnego, część II
Historia
Czy Niemcy oddadzą traktat pokojowy z Krzyżakami
Historia
80 lat temu przez Dulag 121 przeszła ludność Warszawy