Piotr A. Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, powiedział nam, że sprawa została zarejestrowana 10 września w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ, ale postępowanie przygotowawcze nie zostało jeszcze wszczęte. Dotyczy ono przestępstwa z art. 271 §1 kodeksu karnego, czyli poświadczenia nieprawdy w dokumencie przez funkcjonariusza publicznego. Przestępstwo jest zagrożenie karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. NIK przygotowuje jeszcze zawiadomienie w sprawie niegospodarności związanej z utrzymaniem Centralnego Przystanku Historia im. Lecha Kaczyńskiego.
Przystanek został otwarty w maju 2024 r. w biurowcu w centrum Warszawy. Jego celem jest popularyzacja historii. Po odejściu z funkcji prezesa Polskiego Radia na jego czele stanęła dr Agnieszka Kamińska, ale jej nie dotyczy zawiadomienie.
Czytaj więcej
– To dla mnie zaszczyt – odpowiedział dr Karol Nawrocki prezes IPN, pytany, czy jest na liście kandydatów PiS na prezydenta RP.
Problematyczny Centralny Przystanek Historia IPN. Odbiór potwierdzony, ale sprzęt jeszcze nie wypłynął z Tajwanu
NIK ujawnił, że IPN zapłacił w grudniu 2023 r. blisko 2 mln zł za dostawę sprzętu elektronicznego i mebli do nowego CPH. „Okazało się jednak, że część tego sprzętu i wyposażenia w wysokość ponad 1 mln zł nie została dostarczona albo zamontowana do końca roku. Nie stanowiło to jednak przeszkody w dokonaniu ich odbioru – pracownik IPN potwierdził w protokole odbioru ich montaż, instalację lub uruchomienie” – czytamy w wynikach kontroli budżetowej. Potwierdził on też odbiór kapsuł multimedialnych o wartości 370 tys. zł (na tej podstawie wypłacono dostawcy wynagrodzenie), gdy – jak ustalili kontrolerzy NIK – sprzęt ten dopiero płynął do Polski i w połowie marca 2024 r., gdy trwała kontrola, znajdował się w okolicach Madagaskaru na Oceanie Indyjskim. Został bowiem załadowany na pokład statku w porcie handlowym na Tajwanie na początku lutego 2024 r. Izba dodaje, że kontrolerom przedłożono „sfałszowany przez pracownika IPN i dostawcę sprzętu multimedialnego dokument przekazania sprzętu do serwisu, sugerujący ich zwrot jeszcze w grudniu do serwisu”. Nieprawdę poświadczono również przy odbiorze wyposażenia i sprzętu wraz z montażem lub podłączeniem, co wiązało się z wypłatą dostawcy ponad 640 tys. zł. „Montaż i podłączenie faktycznie wykonano dopiero w kolejnych miesiącach” – podaje NIK.
Czytaj więcej
Szef IPN Karol Nawrocki bagatelizuje swoje relacje z Patrykiem Masiakiem, zawodnikiem MMA i byłym kryminalistą. Twierdzi, że łączy go z Masiakiem tylko boks, a o przeszłości kryminalnej swojego sparingpartnera dowiedział się dopiero z artykułu w "Rzeczpospolitej".