Hermwille, Dellatte, Śniegocki: Trójkąt Weimarski może stać się liderem polityki przemysłowej Unii Europejskiej

UE stoi na rozdrożu. Niestabilność polityczna zagraża jej spójności i ambitnym celom. Europejski Zielony Ład może zostać przyćmiony przez pilniejsze kwestie polityczne.

Publikacja: 09.05.2024 04:30

Europejska polityka przemysłowa i środowiskowa stoi w obliczu poważnych przeciwności. Związane jest

Europejska polityka przemysłowa i środowiskowa stoi w obliczu poważnych przeciwności. Związane jest to nie tylko z przedwyborczym zastojem w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej

Foto: Adobe Stock

Konkurencyjność Europy zależy od naszej zdolności do transformacji przemysłu w kierunku neutralności klimatycznej. To kluczowe dla celów środowiskowych i odporności gospodarki. Europa potrzebuje Zielonego Ładu przemysłowego, a także politycznej zgody państw członkowskich na wspólne wdrożenie tej inicjatywy. Problemem jest jednak brak przywództwa w burzliwych czasach.

Europejska polityka przemysłowa stoi w obliczu poważnych przeciwności. Związane jest to nie tylko z przedwyborczym zastojem w Parlamencie Europejskim i Komisji, ale także z niepokojącymi wydarzeniami politycznymi na Węgrzech czy zaostrzeniem narracji skrajnie prawicowych partii sceptycznie nastawionych do inicjatyw klimatycznych.

Jak wyjść z przedwyborczego impasu decyzyjnego w Unii

W tej sytuacji inicjatywa Trójkąta Weimarskiego – rządów Francji, Niemiec i Polski – byłaby najlepszym sposobem budowy politycznej woli na rzecz transformacji przemysłu w UE. Te trzy państwa są rządzone przez partie o nastawieniu proeuropejskim, co stwarza szansę na przejęcie przez nie roli liderów ambitnej polityki przemysłowej, nakierowanej na zieloną transformację sektora.

Najpierw jednak rządy te muszą poradzić sobie z wyzwaniami wewnętrznymi, które grożą fiaskiem działań na rzecz zielonej transformacji w ich krajach. Niemiecka koalicja rządowa wydaje się wyczerpywać zdolności do kreowania polityki krajowej w związku z ograniczeniami fiskalnymi narzuconymi przez Federalny Trybunał Konstytucyjny. Prezydent Macron stoi w obliczu silnej krajowej opozycji, zwłaszcza skrajnej prawicy. Polski rząd opiera się zaś na szerokiej koalicji, dla której wyzwaniem jest utrzymanie spójności. Musi też zmagać się ze spuścizną poprzedniego gabinetu, w tym szkodami instytucjonalnymi.

Dla wszystkich trzech rządów skupienie się na sprawach unijnych może być sposobem na wyjście z impasu w polityce krajowej. Aby odegrać tę rolę, Francja i Niemcy muszą pokonać swoje niedawne animozje. Donald Tusk może być właściwą osobą do rozładowania tych napięć. Wykorzystując doświadczenie z polityki europejskiej, może doprowadzić do budowy koalicji na fundamencie francuskiego zaangażowania w zieloną reindustrializację i niemieckiego przywództwa w polityce gospodarczej i klimatycznej.

Potrzebna przemyślana strategia przemysłowa

Sukces Trójkąta Weimarskiego zależy jednak nie tylko od woli politycznych liderów, ale też od ich podejścia do polityki przemysłowej UE. Jaka powinna ona być? Musi być zgodna z długoterminowymi celami klimatycznymi Europy. Powinna wzmacniać europejską jedność, konkurencyjność i jednolity rynek, skupiając się na współpracy i równych szansach dla każdego państwa członkowskiego. Równie istotne jest to, by opierała się na globalnej współpracy, a nie rywalizacji. Nie powinno w niej chodzić wyłącznie o wygranie wyścigu technologicznego, ale też o wzmocnienie pozycji inwestycyjnej Unii i zwiększenie europejskiego bezpieczeństwa gospodarczego dzięki zrównoważonemu rozłożeniu zdolności przemysłowych w UE.

Czytaj więcej

Rok 2024 może przynieść kolejne rekordy temperatur. Będzie „czerwony alarm”?

Rozwój zielonego europejskiego przemysłu wymaga przemyślanej strategii. Ale dzięki odpowiednim warunkom i objęciu przywództwa może stać się samodzielny, silny i konkurencyjny. Realizacja tego celu będzie niemożliwa bez stworzenia spójnej europejskiej polityki przemysłowej.

Trójkąt Weimarski stoi więc przed historyczną szansą stania się katalizatorem nie tylko dla wdrożenia Zielonego Ładu w Europie, ale także nadania mu szerszego wymiaru – Zielonego Ładu Przemysłowego. Od tego zależy dobrobyt Europy. To nie tylko szansa, ale i odpowiedzialność. W kontekście zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego, rok stracony dla działań na rzecz klimatu i zielonej transformacji może się stać się straconą dekadą dla gospodarczej i ekologicznej przyszłości Europy.

O autorach

Lukas Hermwille, Joseph Dellatte, Aleksander Śniegocki

Dr Lukas Hermwille pracuje w niemieckim Wuppertal Institute for Climate, Environment and Energy. Dr Joseph Dellatte jest rezydentem we francuskim think tanku Institut Montaigne. Aleksander Śniegocki jest prezesem polskiego think tanku Instytut Reform.

Konkurencyjność Europy zależy od naszej zdolności do transformacji przemysłu w kierunku neutralności klimatycznej. To kluczowe dla celów środowiskowych i odporności gospodarki. Europa potrzebuje Zielonego Ładu przemysłowego, a także politycznej zgody państw członkowskich na wspólne wdrożenie tej inicjatywy. Problemem jest jednak brak przywództwa w burzliwych czasach.

Europejska polityka przemysłowa stoi w obliczu poważnych przeciwności. Związane jest to nie tylko z przedwyborczym zastojem w Parlamencie Europejskim i Komisji, ale także z niepokojącymi wydarzeniami politycznymi na Węgrzech czy zaostrzeniem narracji skrajnie prawicowych partii sceptycznie nastawionych do inicjatyw klimatycznych.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację