Niewielu współczesnych polityków europejskich chce pamiętać, jak 17 września 1936 r. zachwycony Niemcami pod rządami Hitlera były premier Wielkiej Brytanii David Lloyd George pisał: „Nie spotkałem wcześniej szczęśliwszych ludzi niż Niemcy, a Hitler jest jednym z największych ludzi. Starsi ufają mu, młodzi ubóstwiają. To jest właśnie uwielbienie narodowego bohatera, który uratował ich kraj”. Lloyd George podziwiał utworzenie wzorcowego państwa socjalistycznego o gospodarce nakazowo-rozdzielczej, gdzie wszystkie klasy społeczne miały być zrównane, choć robotnicy i chłopi bardziej uprzywilejowani. W rzeczywistości był to klasyczny system orwellowski, oparty na dystrybucji dóbr zdobytych siłą.
W 1930 r. blisko jedna trzecia siły roboczej w Niemczech (6 mln robotników) była bez pracy. Pozostali otrzymywali o 33 proc. mniejsze zarobki niż w latach poprzednich. Wielki kryzys szalał, a jedynym lekarstwem wydawała się koncepcja utworzenia narodowosocjalistycznej utopii Hitlera. Jesienią 1932 r. bezrobocie osiągnęło najwyższy poziom w historii Niemiec. Ludzie byli gotowi iść w ogień nawet za samym diabłem, byleby przeżyć. Mitem jest jednak, że po przejęciu władzy przez narodowych socjalistów nastąpiła radykalna poprawa stopy życiowej niemieckiej klasy robotniczej. Jak zwrócił uwagę Richard Grunberger w swojej znakomitej pracy „Historia społeczna III Rzeszy”, narodowi socjaliści podnieśli poziom życia tylko i wyłącznie nieco ponad minimum niezbędne do przetrwania. W rzeczywistości poziom życia Niemców za rządów Hitlera był znacznie niższy niż pod koniec lat 20. Urzędy pracy zachęcały młodych Niemców do udziału w państwowym programie robót publicznych. Takie akcje pomagały rozładować napięcia społeczne, ale płace nadal jedynie minimalnie przewyższały zasiłki dla bezrobotnych.
Czytaj więcej
Decyzje o Unii, Ukrainie i Rosji Niemcy będą ściśle uzgadniać z Polską – zapowiada ambasador RFN Viktor Elbling w pierwszym wywiadzie udzielonym polskim mediom od objęcia przez niego misji w Warszawie w lipcu.
Narodowo-socjalistyczna federacja europejska
Roboty publiczne miały się stać początkiem procesu dążenia do samowystarczalności Niemiec. Wszystkie statystyki z 12-letniego okresu rządów nazistów wskazują jednak, że Niemcy nigdy tej samowystarczalności nie osiągnęły. Nawet zaangażowanie gospodarki w zbrojenia nie przyniosło trwałego rozwiązania problemów rynku pracy.
Dlatego niezbędne były dwa kierunki działań, które mogły utrzymać egzystencję tej socjalistycznej utopii: ekspansja militarna na wschód powiązana z polityką eksterminacji miejscowej ludności i rabunku ich mienia oraz próba stworzenia wspólnego obszaru gospodarczego z narodami, które Hitler chciał inkorporować do wielkiej narodowosocjalistycznej federacji europejskiej. Albert Speer, były minister uzbrojenia i amunicji III Rzeszy, wspominał po wojnie: „Hitler zatrzymał mnie kiedyś znienacka na schodach prowadzących do swego mieszkania, kazał odejść ochronie i rzekł: »Stworzymy wielką Rzeszę. Obejmie ona wszystkie narody germańskie. Zaczynać się będzie w Norwegii i ciągnąć aż do północnych Włoch. Ja sam muszę to jeszcze zrealizować. Żeby mi tylko starczyło zdrowia!«”.