Pierwszy dzień po wojnie. Świadomość, że koszmar się skończył

89 lat temu Europejczycy obudzili się po raz pierwszy od pięciu lat ze świadomością, że wojenny koszmar się skończył. Radość mieszała się z bólem. W wielu zakątkach Starego Kontynentu panował głód i szerzyły się choroby.

Publikacja: 09.05.2024 21:00

8 maja 1945 r. o 22.43 czasu środkowoeuropejskiego, czyli 9 maja o 00.43 według czasu moskiewskiego,

8 maja 1945 r. o 22.43 czasu środkowoeuropejskiego, czyli 9 maja o 00.43 według czasu moskiewskiego, szef Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisał  w sowieckiej kwaterze głównej w Karlshorst w Berlinie  bezwarunkową kapitulację niemieckich sił zbrojnych

Foto: NARA

W milionach domów opłakiwano bliskich. Setki tysięcy więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych nadal stłoczonych było w niezwykle trudnych warunkach.

Miliony utraciły wszelkie środki do życia. Po różnych drogach i bezdrożach naszego kontynentu ciągnęły się wielokilometrowe łańcuchy ludzkie. Jedni uciekali z domów, inni do nich wracali. Ofiary zamieniły się losem z oprawcami. Teraz w wagonach bydlęcych nie wieziono już niewolników niemieckiej „rasy panów”. Ich miejsce zajęli ci, którzy sami siebie obwołali nadludźmi. Czekała ich daleka droga w jednym kierunku – na wschód.

Miliony utraciły wszelkie środki do życia. Po różnych drogach i bezdrożach naszego kontynentu ciągnęły się wielokilometrowe łańcuchy ludzkie

„12 lat rządów Hitlera wystarczyło, aby przywieść do zguby wielką potęgę; rzecz tak przytłaczająca, że nie sposób jej przyjąć” – pisał 9 maja Theo Findhal, norweski korespondent w Berlinie.

Mit Hitlera zmiotła kula z jego walthera PPK

Hitler nie żył już od dziewięciu dni. Czy ktoś w Niemczech jeszcze za nim płakał? Znamy zapiski nielicznych, ale są one bardzo wymowne. 2 maja 1945 r. niejaki Friedrich Kellner, inspektor sądowy z Laubach w Górnej Hesji, napisał: „Najnikczemniejszy ze wszystkich politycznych systemów, niegdysiejsze państwo Führera spotkał zasłużony koniec. Historia zapamięta po wsze czasy, że niemiecki naród nie był w stanie zrzucić narodowosocjalistycznego jarzma z własnej inicjatywy. Żeby położyć kres nazistowskiemu obłędowi i planom podboju całego świata, niezbędne było zwycięstwo Amerykanów, Anglików i Rosjan”.

Niemcy dowiedzieli się o tchórzliwej ucieczce od odpowiedzialności swojego wodza dopiero następnego dnia.

Mit Hitlera zmiotła 30 kwietnia 1945 r. kula z jego walthera PPK. Niemcy dowiedzieli się o tchórzliwej ucieczce od odpowiedzialności swojego wodza dopiero następnego dnia. Oprócz górnolotnego, aczkolwiek zwięzłego, komunikatu odczytywanego 1 maja 1945 r. między 21.00 a 22.25 na falach rozgłośni Rzeszy w Hamburgu, Flensburgu i Bremie nie pojawiła się jakakolwiek inna forma uroczystego uczczenia jego pamięci. Żadnych apeli na obszarach znajdujących się jeszcze pod niemiecką kontrolą, żadnej centralnej uroczystości państwowej, nawet flagi państwowe w wielu miejscach nie zostały obniżone do połowy. Przez 12 lat ten wiedeński włóczęga niczym legendarny flecista z Hameln prowadził naród niemiecki ze sztandarowym hasłem propagandowym nazizmu „Jeden Naród, jedna Rzesza, jeden Wódz” ku największej katastrofie humanitarnej w jego dziejach, a teraz ten naród reagował na jego śmierć skrajną obojętnością.

Wszyscy Niemcy wyrzekli się Hitlera

Ten nastrój oddają zgromadzone przez niemieckiego historyka Volkera Ulricha zapiski świadków tamtych czasów. „Ludziom, którzy tu żyją, jest kompletnie obojętne, czy Hitler, ten niegdyś ubóstwiany, ukochany wódz, nadal żyje, czy jest martwy. Odegrał swoją rolę. Przez niego zginęły miliony ludzi, teraz miliony ludzi nie będą opłakiwać jego śmierci. Jak szybko przeminęła jego Rzesza, która miała trwać tysiąc lat” – napisała 2 maja Ursula von Kardorff, pruska arystokratka, która opisywała życie towarzyskie berlińskich elit w czasie II wojny światowej. Jej słowa potwierdzają notatki niemieckiej dziennikarki i antynazistki Ruth Andreas-Friedrich, która tak opisała reakcje znajomych na wieść o śmierci wodza: „Hitler nie żyje! A my, my zachowujemy się tak, jakby nas to nie dotyczyło, jakby chodziło o najobojętniejszego człowieka na Ziemi… Trzecia Rzesza rozwiała się niczym zjawa”.

Czytaj więcej

Plunęli Hitlerowi Pogardą w twarz

Wszyscy Niemcy – począwszy od cywilów poupychanych w berlińskich bunkrach, po niemieckich generałów internowanych w brytyjskim Trent Park – nagle wyrzekli się człowieka, któremu przyrzekali dożywotnią wierność. Zdumiewające, jak nagle prysł czar, który więził ich umysły przez ponad dekadę. Zadziwia ten narodowy désintéressement. Ale najbardziej uderzające było to nagłe doznanie zbiorowej amnezji. O milionach członków NSDAP i takich formacji, jak SA i SS, zaczęto mówić, używając eufemistycznie zaimka osobowego „oni”, a nie „my”. To drugie słowo zostało wymazane z niemieckich wspomnień, analiz historycznych i archiwów rodzinnych. Wszyscy nauczyli się jednego zdania, które jako pierwszy wypowiedział Hermann Göring w Norymberdze: „Nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów”.

W milionach domów opłakiwano bliskich. Setki tysięcy więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych nadal stłoczonych było w niezwykle trudnych warunkach.

Miliony utraciły wszelkie środki do życia. Po różnych drogach i bezdrożach naszego kontynentu ciągnęły się wielokilometrowe łańcuchy ludzkie. Jedni uciekali z domów, inni do nich wracali. Ofiary zamieniły się losem z oprawcami. Teraz w wagonach bydlęcych nie wieziono już niewolników niemieckiej „rasy panów”. Ich miejsce zajęli ci, którzy sami siebie obwołali nadludźmi. Czekała ich daleka droga w jednym kierunku – na wschód.

Pozostało 86% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Bizancjum, Konstantynopol, Stambuł – metropolia orientalna sercem i duchem
Historia świata
Niemieckie i austriackie akademie nauk. To one wpłynęły na kształt uczelni w Polsce
Historia świata
Początek dwubiegunowego świata. Doktryna Trumana. Część V
Historia świata
Jak kawaleria SS pacyfikowała powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
CERT Orange Polska: internauci korzystają z naszej wiedzy
Historia świata
Zamach, który uczynił Napoleona cesarzem
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?