Austria: Co z rodzinnym domem Adolfa Hitlera?

W domu, w którym urodził się Adolf Hitler, ma znajdować się komisariat policji. Co zrobić z historycznie obciążonym budynkiem? Debata na ten temat dzieli Austriaków.

Publikacja: 30.09.2023 19:20

W tym domu w Braunau am Inn urodził się Adolf Hilter

W tym domu w Braunau am Inn urodził się Adolf Hilter

Foto: Deutsche Welle/BARBARA GINDL/APA/picture alliance

Niepozorny, biedermeierowski kamienny dom przy Salzburger Vorstadt 15 w miasteczku Braunau am Inn pomalowany jest na miły oku beż. Okna na parterze zabezpieczają żelazne kraty. Uwagę przykuwa pobliski przystanek autobusowy, obok którego znajduje się sięgający do pasa granitowy kamień. „W imię pokoju, wolności i demokracji, nigdy więcej faszyzmu, ostrzegają miliony zabitych” – głosi wykuty napis. W tym domu w 1889 roku urodził się Adolf Hitler, dyktator III Rzeszy.

Dom nie jest więc zwyczajnym domem, jakich wiele w powiatowym miasteczku, położonym nad rzeką Inn w północno-zachodniej Austrii, niedaleko granicy z niemiecką Bawarią. Dyskusje, co z nim zrobić, nie cichną, mimo że od zakończenia wojny i samobójstwa Hitlera w berlińskim bunkrze Kancelarii Rzeszy minęło 78 lat. Z problemem zmaga się państwo, które od 2016 roku jest właścicielem budynku – miejsca neonazistowskich pielgrzymek. Rząd austriacki ma rozwiązanie, które wywołało falę sceptycyzmu: w domu znajdować się będzie posterunek policji.

Czytaj więcej

Austria spełni życzenie Adolfa Hitlera? Chodzi o jego rodzinny dom

„Całkowicie błędny sygnał”

– Przekształcenie go w komisariat policji to całkowicie błędny sygnał – mówi Günter Schwaiger, reżyser cieszącego się uznaniem filmu dokumentalnego o miejscu urodzenia Hitlera „Kto się boi Braunau?”. – To policzek wymierzony ofiarom – uważa. 

Film, w który Schwaiger włożył pięć lat pracy, można w Austrii oglądać w kinach od początku września, a pod koniec października pokazany zostanie w Niemczech podczas Festiwalu Filmowego w Hof.  – Braunau nie jest brunatnym miastem [„braun” w języku niemieckim oznacza „brązowy”] – mówi Schwaiger w rozmowie z DW. – Jest wręcz przeciwnie! W jego odczuciu, to, że w tym miejscu urodził się Hitler, bardziej niż gdziekolwiek indziej zmusza ludzi do zmierzenia się z przeszłością. – Nie trzeba bać się Braunau, a już na pewno nie ludzi – podkreśla reżyser.

Przekształcenie go w komisariat policji to całkowicie błędny sygnał

Pod tym hasłem działa także parlamentarna inicjatywa obywatelska „Diskurs Hitler-Haus”, która otwarcie torpeduje plany austriackiego MSW. – Symboliczne oddziaływanie takiego rozwiązania byłoby katastrofalne – powiedziała DW Eveline Doll, rzeczniczka inicjatywy, dziennikarka urodzona niedaleko Braunau, przypominając, że rola policji w czasach nazizmu była wątpliwa. – Poza tym istnieje wiele innych dobrych pomysłów na to, jak w inteligentny, odpowiedzialny i nowoczesny sposób wykorzystać taki dom.

Czytaj więcej

Austria: W domu narodzin Hitlera będzie posterunek policji

Komisja szuka „historycznie poprawnego postępowania”

Poszukiwanie „odpowiedniego” przeznaczenia dla miejsca, w którym urodził się Hitler, sięga początków III Rzeszy. Po aneksji Austrii przez Rzeszę Niemiecką w 1938 roku nazistowska NSDAP pozyskała dom narodzin swojego Führera i utworzyła w nim ośrodek kultury. Po wojnie budynek wrócił do poprzednich właścicieli, państwo stało się najemcą. Odtąd miejsce pełniło funkcję raz biblioteki, a raz szkoły, a ostatecznie warsztatu dla inwalidów. 

Od 2011 roku dom stoi pusty. W 2016 roku państwo austriackie przejęło na drodze wywłaszczenia kontrolę nad domem, kończąc spory z dawnym właścicielem i zapobiegając jego przejściu w posiadanie neonazistów.

Ale cóż począć z takim dziedzictwem? W 2016 roku austriackie MSW powołało specjalną komisję na rzecz historycznie poprawnego postępowania z domem Hitlera. W raporcie końcowym złożonej z historyków i polityków komisji napisano: „Mit i kult przywódcy należały i należą do rdzenia narracji o Hitlerze”. Zatem ważne jest, ażeby „przełamać symbolikę tego miejsca” poprzez „wykorzystanie społeczno-charytatywne bądź urzędowo-administracyjne”. Odradza się natomiast realizowania tu „projektów edukacyjnych i współczesnych wystaw historycznych”.

Miejsce pielgrzymek nazistów

– Zawsze chodziło o to, by dom ten nie stał się miejscem pielgrzymek nazistów – wyjaśnia rozmowie z DW Oskar Deutsch, przewodniczący Żydowskiej Gminy Kulturowej w Wiedniu oraz członek komisji. Podkreślił, że można wyobrazić sobie inne rozwiązania, niż pomysł usytuowania w budynku komisariatu policji. Jednakże zaznacza, że „planowany tu posterunek policji jest instytucją demokratycznego państwa, którego zadaniem jest m.in. podejmowanie działań skierowanych przeciwko reaktywacji nazizmu”. 

W marcu tego roku Instytut Badań nad Rynkiem w Linzu przeprowadził w ramach inicjatywy „Diskurs Hitler-Haus” ankietę dotyczącą dalszych losów budynku, którą objęto 1000 osób. Ponad połowa badanych (52 proc.) opowiedziała się za utworzeniem w nim „instytucji zajmującej się tematyką narodowego socjalizmu, pamięcią historyczną, antyfaszyzmem, tolerancją i pokojem”, 23 proc. poparło jego rozbiórkę, a zaledwie 6 proc. utworzenie w nim policyjnego posterunku.

Rzeczniczka inicjatywy Eveline Doll ma jeszcze asa w rękawie: wiedeńskie stowarzyszenie „Austriaccy Przyjaciele Yad Vashem” powinno na stałe zainstalować w domu Hitlera objazdową wystawę „Die Gerechten – Courage ist eine Frage der Entscheidung” (Sprawiedliwi – odwaga to kwestia decyzji). Ekspozycja zajmująca powierzchnię 400 m kw. upamiętnia odwagę ludzi, którzy ryzykowali życie, aby ratować ludność żydowską z Holocaustu. Wystawę ostatnio można było oglądać w Muzeum Dolnej Austrii w St. Pölten. – Ten pomysł stanowi jakąś podstawę do dyskusji – mówi rzecznik stowarzyszenia Georg Schuster. – Jeśli ta propozycja nie przejdzie, nic się nie stanie – dodaje.

Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by za 20 mln euro przebudować rodzinny dom Hitlera i umieścić w nim komisariat policji, gdzie urządzane będą także szkolenia z zakresu praw człowieka dla funkcjonariuszy. Prace budowlane ruszają wraz początkiem października. Dyskusji prawdopodobnie to nie zakończy.

Niepozorny, biedermeierowski kamienny dom przy Salzburger Vorstadt 15 w miasteczku Braunau am Inn pomalowany jest na miły oku beż. Okna na parterze zabezpieczają żelazne kraty. Uwagę przykuwa pobliski przystanek autobusowy, obok którego znajduje się sięgający do pasa granitowy kamień. „W imię pokoju, wolności i demokracji, nigdy więcej faszyzmu, ostrzegają miliony zabitych” – głosi wykuty napis. W tym domu w 1889 roku urodził się Adolf Hitler, dyktator III Rzeszy.

Dom nie jest więc zwyczajnym domem, jakich wiele w powiatowym miasteczku, położonym nad rzeką Inn w północno-zachodniej Austrii, niedaleko granicy z niemiecką Bawarią. Dyskusje, co z nim zrobić, nie cichną, mimo że od zakończenia wojny i samobójstwa Hitlera w berlińskim bunkrze Kancelarii Rzeszy minęło 78 lat. Z problemem zmaga się państwo, które od 2016 roku jest właścicielem budynku – miejsca neonazistowskich pielgrzymek. Rząd austriacki ma rozwiązanie, które wywołało falę sceptycyzmu: w domu znajdować się będzie posterunek policji.

Pozostało 84% artykułu
Historia świata
Cud nad urną. Harry Truman, cz. IV
Historia świata
Niemieckie „powstanie” przeciw Hitlerowi. Dziwny zryw w Bawarii
Historia świata
Popychały postęp i były źródłem pomysłów. Jak powstawały akademie nauk?
Historia świata
Wenecki Kamieniec. Tam, gdzie Szekspir umieścił akcję „Otella"
Historia świata
„Guernica”: antywojenny manifest Pabla Picassa