IPN rozliczy sędziów i prokuratorów stanu wojennego

Toczy się 12 spraw dotyczących prokuratorów i sędziów, którzy ścigali opozycjonistów w grudniu 1981 r.

Aktualizacja: 06.11.2010 01:15 Publikacja: 06.11.2010 01:14

IPN rozliczy sędziów i prokuratorów stanu wojennego

Foto: ROL

Trybunał Konstytucyjny uznał 27 października, że pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej – wbrew temu, co stwierdził Sąd Najwyższy w 2007 r. – może ścigać sędziów i prokuratorów stosujących działający wstecz dekret Rady Państwa o stanie wojennym z 12 grudnia 1981 r. Uczestników strajków i demonstracji z pierwszych dni stanu wojennego skazywano bowiem na jego podstawie jeszcze zanim został opublikowany (w Dzienniku Ustaw z datą 14 grudnia).

Po decyzji Trybunału IPN może się domagać uchylenia immunitetu takich nadgorliwych sędziów i prokuratorów. Umożliwiłoby to postawienie ich przed sądem. Gdyby udało się udowodnić im winę, w myśl kodeksu karnego z 1969 r., który obowiązywał w 1981 r., za bezprawne pozbawienie wolności działaczy opozycji, groziłoby im nawet dziesięć lat więzienia.

W IPN policzono właśnie takie sprawy, na których wznowienie są szanse (po uchwale SN były zawieszone).

– Czekamy na uzasadnienie decyzji Trybunału. Wtedy zdecydujemy co dalej – podkreśla Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN.

Komisje Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu w całym kraju prowadziły dotąd 33 postępowania związane ze stosowaniem dekretu o stanie wojennym. Niektóre sprawy dotyczyły kilku lub nawet kilkunastu sędziów czy prokuratorów. – 21 postępowań zostało zakończonych, a 12 jest w toku – mówi Arseniuk. – W ramach wszystkich tych spraw złożono 32 wnioski o uchylenie immunitetów, z czego 24 skierowali śledczy katowickiego IPN. Z tych 32 osób 22 to sędziowie, a dziesięć – prokuratorzy.

Ale osób, którymi śledczy IPN mogliby się zająć dzięki decyzji Trybunału, jest więcej.

– W Bielsku-Białej to 18 sędziów i 15 prokuratorów, a w przypadku spraw, jakie toczyły przed sądami ówczesnego Śląskiego Okręgu Wojskowego – 18 sędziów i 24 prokuratorów – wylicza Ewa Koj, naczelnik pionu śledczego katowickiego IPN.

W innych oddziałach IPN takich spraw jest mniej. – Mieliśmy jedną – mówi prokurator Jacek Nowakowski, naczelnik komisji z Lublina. – Trybunał dał nam zielone światło, ale i tak wszystko zależy od sądów dyscyplinarnych, które muszą się zgodzić na odebranie sędziemu czy prokuratorowi immunitetu, by można było go choćby przesłuchać.

W dodatku w sprawach, w których sądy dyscyplinarne dwóch instancji już się nie zgodziły na odebranie immunitetu, na wznowienie postępowania szans raczej nie ma.

– Zapewne część sądów dyscyplinarnych nie zgodzi się na odebranie immunitetu także po decyzji Trybunału – przypuszcza Koj. Ale i tak jest zadowolona, że teraz sądy nie mogą z góry uznawać, że wniosek o uchylenie immunitetu jest „oczywiście bezzasadny”. A tak postępowały po uchwale SN.

Wznowionych śledztw nie będzie jednak wiele. – Nie mamy ani jednego takiego przypadku. Orzekający wówczas sędziowie już nie żyją albo nie było potrzeby wnioskowania o uchylenie immunitetu, bo np. zmienili zawód – mówi Maciej Schulz, naczelnik pionu śledczego gdańskiego IPN.

W Rzeszowie też nie ma ani jednej takiej sprawy w toku. W Poznaniu są trzy. Podobne postępowania są też w Krakowie i Łodzi. Choć nie wiadomo, czy chronionym immunitetem sędziom stanu wojennego uda się postawić zarzuty bezprawnego stosowania nieopublikowanego dekretu, śledczy IPN z postępowań nie rezygnują.

– Gdybyśmy nie chcieli zajmować się trudnymi przypadkami, należałoby zmienić pracę – uważa naczelnik Koj.

Trybunał Konstytucyjny uznał 27 października, że pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej – wbrew temu, co stwierdził Sąd Najwyższy w 2007 r. – może ścigać sędziów i prokuratorów stosujących działający wstecz dekret Rady Państwa o stanie wojennym z 12 grudnia 1981 r. Uczestników strajków i demonstracji z pierwszych dni stanu wojennego skazywano bowiem na jego podstawie jeszcze zanim został opublikowany (w Dzienniku Ustaw z datą 14 grudnia).

Po decyzji Trybunału IPN może się domagać uchylenia immunitetu takich nadgorliwych sędziów i prokuratorów. Umożliwiłoby to postawienie ich przed sądem. Gdyby udało się udowodnić im winę, w myśl kodeksu karnego z 1969 r., który obowiązywał w 1981 r., za bezprawne pozbawienie wolności działaczy opozycji, groziłoby im nawet dziesięć lat więzienia.

Historia
Oskarżony prokurator stanu wojennego
Historia
Klub Polaczków. Schalke 04 ma 120 lat
Historia
Kiedy Bułgaria wyjaśni, co się stało na pokładzie samolotu w 1978 r.
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater