"Dziennik konspiracyjny" Małgorzaty Niezabitowskiej i Tomasza Tomaszewskiego

Grudzień 1981 r., stan wojenny. Dzięki Małgorzacie Niezabitowskiej i jej mężowi, fotografowi Tomaszowi Tomaszewskiemu, powstawał „dziennik konspiracyjny" dokumentujący rzeczywisty obraz tamtych dni. Zdjęcia oraz tekst przemycono do zachodniej prasy.

Aktualizacja: 10.12.2016 22:01 Publikacja: 09.12.2016 23:01

Foto: Rzeczpospolita

16 grudnia. Obudził mnie dziwny dźwięk, monotonny i tak silny, że dom wydawał się drżeć. Co to jest? Wokół ciemności. Namacałam budzik, wyświetlał czwartą. Dudnienie nie ustawało. Półprzytomna dotarłam do dużego pokoju, spojrzałam na ulicę i wydało mi się, że śnię nadal. Przed domem stał czołg. Lufa, gąsienice... Potężny korpus nieomal przysłaniał znajdujący się naprzeciwko dom pani Ani.

Pobiegłam na górę, do ojca. Łóżko było puste, a on na balkonie wpatrywał się w maszyny, które przez bezlistne gałęzie drzew widać było wzdłuż ulicy. Co najmniej kilkanaście transporterów opancerzonych, jak objaśnił. Wszystkie miały włączone silniki, zamknięte włazy. Przypominały czołgi i tak nazywaliśmy je przez następne godziny.

Pozostało 96% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Historia
Oskarżony prokurator stanu wojennego
Historia
Klub Polaczków. Schalke 04 ma 120 lat
Historia
Kiedy Bułgaria wyjaśni, co się stało na pokładzie samolotu w 1978 r.
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater