Aktualizacja: 09.12.2021 15:38 Publikacja: 09.12.2021 15:38
Oficerowie radzieckiego lotnictwa wojskowego w bazie lotniczej. W tle: amerykański P-39 Aircobra dostarczony przez USA w ramach programu Lend-Lease
Foto: BEW
Ta historia zaczęła się w maju 1942 r. na lotnisku Newark. „Wypożyczony" sowieckiemu lotnictwu w ramach programu Lend-Lease (amerykańskiej wojennej pomocy materiałowej dla państw sprzymierzonych) bombowiec A-20 Havoc, czekający na transport do Murmańska, został lekko uszkodzony przez kołujący samolot pasażerski linii lotniczych American Airlines. Uszkodzenia były nieznaczne i można je było szybko naprawić na miejscu. Pułkownik Anatolij Kotikow, bohater Związku Sowieckiego (wybitny pilot nazywany „sowieckim Lindberghiem") i zarazem szef sowieckiej misji na Newark, był jednak wściekły. Łamanym angielskim domagał się od kapitana George'a Jordana, by zadośćuczynić tę „zniewagę radzieckiego lotnictwa". Najpierw sugerował, by zastrzelić pilota DC-3, a później, by wyrzucić cywilne linie lotnicze z lotniska Newark. Jordan oponował, że to niemożliwe. Tu jest Ameryka i prywatni przewoźnicy mają prawo korzystać z tego lotniska. „Chcecie, żebym wezwał tu pana Hopkinsa? Pan Hopkins to załatwi" – stwierdził Kotikow i poprosił o możliwość zatelefonowania do ambasady sowieckiej. Niecały miesiąc później nadszedł z Waszyngtonu rozkaz zabraniający cywilnym liniom lotniczym do końca wojny korzystać z lotniska Newark. Okazało się, że na wydanie takiego polecenia naciskał Harry Hopkins, najbliższy doradca prezydenta Franklina Roosevelta.
Nikt tak bardzo nie przyśpieszył rozwoju medycyny jak flamandzki uczony Andreas Vesalius. Jego siedmioczęściowe dzieło „Budowa ludzkiego ciała” było pierwszym drukowanym podręcznikiem anatomii.
Od tego, w jaki sposób specjaliści od cyberbezpieczeństwa wytłumaczą pracownikom reguły, zależy, czy te reguły będą stosowane na co dzień
Opowieści o duchach i demonach są w Japonii nie tylko częścią folkloru, ale również pamięci historycznej. Wciąż są też bardzo żywe w popkulturze.
To nie Hollywood wymyśliło wampiry, strzygi i upiory. Są one tak stare jak cała cywilizacja. Współczesne horrory przy gusłach naszych przodków zdają się być jedynie przyjemną i prostą rozrywką.
„Lokis” Janusza Majewskiego to nie tylko udany i pełen uroku eksperyment z kinem gatunkowym w czasach mrocznych. Oglądany po latach, prowokuje też do refleksji nad osobliwościami literatury XIX wieku, zawiłościami lingwistycznymi, a przede wszystkim nad specyfiką mitologii bałtyckiej.
Mobilna Sieć T-Mobile w Polsce w 2024 roku została uznana za najlepszą pod względem prędkości i niezawodności przez międzynarodową firmę Ookla. W rankingu SpeedTest.pl 2023 laury zdobyła usługa internet domowy.
Znany amerykański biolog i pisarz Edward O. Wilson, autor słynnej powieści „Mrowisko”, stwierdził kiedyś, że „człowiek wciąż ma emocje na poziomie epoki kamienia łupanego, instytucje ze średniowiecza, a technikę o boskich możliwościach”.
31 maja 2025 r. w Braniewie odbędą się uroczystości beatyfikacyjne siostry M. Christophory Klomfass i jej 14 towarzyszek – ofiar komunizmu.
Zapisów w szlacheckich testamentach o tym, że pogrzeb ma być skromny, bez pompy, było wiele. Ale co z tego, kiedy rodzina miała inne pomysły w tej materii.
Opowieści o duchach i demonach są w Japonii nie tylko częścią folkloru, ale również pamięci historycznej. Wciąż są też bardzo żywe w popkulturze.
To nie Hollywood wymyśliło wampiry, strzygi i upiory. Są one tak stare jak cała cywilizacja. Współczesne horrory przy gusłach naszych przodków zdają się być jedynie przyjemną i prostą rozrywką.
„Lokis” Janusza Majewskiego to nie tylko udany i pełen uroku eksperyment z kinem gatunkowym w czasach mrocznych. Oglądany po latach, prowokuje też do refleksji nad osobliwościami literatury XIX wieku, zawiłościami lingwistycznymi, a przede wszystkim nad specyfiką mitologii bałtyckiej.
Znany amerykański biolog i pisarz Edward O. Wilson, autor słynnej powieści „Mrowisko”, stwierdził kiedyś, że „człowiek wciąż ma emocje na poziomie epoki kamienia łupanego, instytucje ze średniowiecza, a technikę o boskich możliwościach”.
Człowiekiem, który zbudował pierwszą działającą sieć neuronową, był Frank Rosenblatt z Cornell Laboratory. Opracował tzw. perceptron – urządzenie elektroniczne, które zostało stworzone zgodnie z zasadami biologii i wykazywało zdolność uczenia się. Co ciekawe, Rosenblatt był psychologiem, a nie informatykiem.
Władze Lwowa poprosiły o pomoc w odnowieniu jednego zabytkowego budynku, który został uszkodzony w czasie rosyjskiego ataku rakietowego na to miasto.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas